Poradniki i mechanikaRegeneracja wtryskiwaczy Common Rail

Regeneracja wtryskiwaczy Common Rail

Wtryskiwacze Common Rail
Wtryskiwacze Common Rail
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Bosch
Marcin Łobodziński
12.06.2016 16:58, aktualizacja: 30.03.2023 11:35

Awaria wtryskiwacza Common Rail nie jest rzadkością we współczesnych dieslach. Naprawy są o tyle bolesne, że zwykle trzeba naprawić wszystkie, co znacznie powiększa kwotę. Ceny nowych części są niekiedy przerażające, ale jest jeszcze regeneracja.

Informacje o wtryskiwaczach

Jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu większość układów Common Rail bazowała na wtryskiwaczach elektromagnetycznych, z czego znów większość stanowiły części firmy Bosch.

Dziś praktycznie elektromagnetyczne wtryski znikają i zastępują je dużo lepsze, ale i zdecydowanie droższe wtryskiwacze piezoelektryczne. Zaczynam od tego, ponieważ jest to kluczowe jeśli rozmawiamy o cenach i regeneracji.

Rynek wtryskiwaczy

Rynek wtryskiwaczy opanowało jedynie kilka firm. Najpopularniejszą jest Bosch, ale nie brakuje również wtryskiwaczy Denso i Delphi. Inną znaną firmą jest Siemens, który niedawno został przejęty przez koncern Continental i tak obecnie nazywają się ich wtryskiwacze.

Poza Siemensem/Continentalem oraz Delphi wszystkie firmy produkują zarówno wtryskiwacze elektromagnetyczne jak i piezoelektryczne. Simens wytwarza tylko piezoelektryczne, natomiast wtryskiwacze piezo Delphi to rzadkość.

Poszczególni producenci wtryskiwaczy mają umowy z konkretnymi markami samochodów, a gdy się przyjrzeć, to istnieje nawet wyraźny podział na kontynenty. Firma Denso dostarcza układy wtryskowe dla Japończyków i takich marek jak Toyota, Mitsubishi czy Mazda, natomiast Bosch do zdecydowanej większości aut niemieckich, ale także francuskich. Delphi dogadał się z tzw. tanimi markami jak Renault/Dacia, Ford czy Hyundai/KIA, natomiast Siemens z koncernem PSA.

Ceny wtryskiwaczy

Nie warto się jednak sugerować powyższym podziałem. Układy wtryskowe są bardzo różne nie tylko w obrębie jednej marki, ale nawet modelu. Co więcej, w jednym silniku, nawet o podobnej mocy, może być dwóch dostawców wtryskiwaczy. Dlatego nie ma tu zasady. Można jednak znaleźć zasadę co do cen wtryskiwaczy i podzielić je na tanie i drogie.

Do pierwszej grupy należą wtryskiwacze Delphi, których ceny kształtują się na poziomie 900-1200 zł. Niewiele wyższe ceny mają wtryskiwacze Bosch 1100-1300 zł i to niezależnie od konstrukcji wtryskiwacza. Gorzej jest już z firmą Siemens/Continental, która średnio żąda za wtryskiwacz około 1300-1500 zł, ale trzeba pamiętać, że produkuje tylko wtryski piezoelektryczne, które już ze względu na konstrukcję muszą być zdecydowanie droższe. Najdroższe są Denso, które nawet jako elektromagnetyczne kosztują 1700-2000 zł, a piezoelektryczne ponad 2000 zł.

Ceny wtryskiwaczy Common Rail
Ceny wtryskiwaczy Common Rail© fot. Marcin Łobodziński/iParts

Wtryskiwacze lepsze i gorsze

Warto jeszcze wspomnieć o trwałości. Tu oczywiście też będzie trochę uogólniania, ale każdy mechanik zajmujący się dieslami powie, że najwięcej kłopotów sprawiają wtryskiwacze Delphi. Znaczenie lepsze są już produkty Boscha i Siemensa, a najbardziej chwalone są jednak najdroższe, ale i najtrwalsze Denso. Większość bez trudu wytrzymuje ponad 200 tys. km, ale podobne przebiegi notują również Bosch i Siemens.

W zasadzie wtryskiwacze rzadko się psują, raczej się zużywają, ale często też nie bez powodu. Najbardziej mordercze dla wtrysków jest słabej jakości paliwo. Ich konstrukcja jest tak filigranowa, że nawet najmniejszy brud negatywnie wpływa na trwałość.

Najczęstsze objawy uszkodzenia wtryskiwacza lub kilku wtryskiwaczy to nierównomierna praca na niskich obrotach, problemy z rozruchem, pogorszone osiągi silnika i w ostateczności czarny dym z rury wydechowej. Nie każdy objaw musi oznaczać awarię wtryskiwacza, dlatego zanim wpadniemy w panikę, warto udać się do fachowego serwisu zajmującego się silnikami Diesla. Czasami wystarczy wymienić zawór EGR lub uszczelnić układ dolotowy.

Regeneracja czy wymiana na nowe?

Jeśli awarii uległ wtryskiwacz lub kilka wtryskiwaczy mamy dwie opcje: wymiana na nowy lub regeneracja. Nie ma jednej słusznej drogi, natomiast koszty są spore. Nawet jeśli awarii uległ jeden wtryskiwacz, to coś musiało być powodem i najprawdopodobniej powód ten wpłyną też na trwałość pozostałych.

Dlatego często z wtryskami trzeba postępować jak z żarówkami – wymieniamy obie, bo druga i tak za chwilę się przepali. W ten sposób oszczędzamy nie tylko pieniądze, ale i czas. Jeśli warsztat zajmie się od razu wszystkimi wtryskiwaczami możemy liczyć na mniejsze koszty robocizny niż w przypadku naprawiania po jednej sztuce.

Inna sprawa, że nieuczciwe osoby (czyt. handlarze) potrafią wymienić jeden wtryskiwacz (często na używany) i auto od razu trafia na aukcję. To też jest jakieś rozwiązanie, ale jeśli chcemy jeszcze pojeździć samochodem warto policzyć koszty kompletu.

Nawet jeśli wtryskiwacz jest tani i kosztuje 900 zł za sztukę, w przypadku czterech mamy do czynienia z kwotą 3600 zł. Pomijając rzecz jasna robociznę warsztatu. To niebagatelna suma pieniędzy, a co gdy wtryskiwacz kosztuje 1200 zł lub więcej, albo jeśli mamy 6 cylindrów? Warto regenerować.

Regeneracja

I tu wchodzimy w dość śliski temat. Teoretycznie kompletna i prawidłowa regeneracja wtryskiwacza przywraca jego sprawność w 100 procentach. Problem w tym, że słowa "kompletna i prawidłowa" są różnie traktowane przez warsztaty zajmujące się takimi procesami. Proces ten jest skomplikowany, czasochłonny i wymaga dużego zaangażowania.

Po pomiarze i demontażu wszystkie elementy się myje, weryfikuje i klasyfikuje na sprawne lub podlegające wymianie. Jeśli części są dostępne wymienia się je, po czym po złożeniu wtryskiwacza ponownie podlega on pomiarowi. W końcowej fazie nadaje mu się indywidualny kod, na podstawie którego sterownik silnika "dogaduje się" z wtryskiwaczem.

Regeneracja to nie zawsze właściwa droga. Ceny regeneracji wahają się od 500 do 1000 zł w zależności od warsztatu i mówimy tu o kompletnej regeneracji. Zwykle widełki cenowe to 600-800 zł i tu rodzi się pytanie: czy warto ryzykować by zaoszczędzić kilkaset złotych? Jeśli wtryskiwacz kosztuje 900 zł, a regeneracja 800 zł to ryzyko niefachowej usługi jest zbyt duże by za zaoszczędzone 400 zł nie mieć pewności co do sprawności wtryskiwacza, a jego sprawdzenie w autoryzowanym serwisie producenta wtryskiwacza też może być kłopotliwe.

Regeneracja, nawet jeśli ryzykowana opłaca się w przypadku wtrysków drogich lub takich, gdzie różnica między kosztem naprawy a nową częścią jest spora. I tak na przykład popularne i proste konstrukcje Boscha można zregenerować już za 600 zł. Dostępność części i sieć autoryzowanych warsztatów jest spora, a cena nowego wtryskiwacza dwukrotnie wyższa.

Jeszcze bardziej opłaca się regenerować wtryskiwacze Denso, które kosztują ok. 2000 zł, a najdroższe regeneracje zamykają się kwotą 1000 zł. Podobnie jest z wtryskami Siemensa. Jednak z Siemensem, tak jak innymi wtryskami piezoelektrycznymi jest inny problem.

Wtryskiwacze piezoelektryczne są tak samo naprawialne jak elektromagnetyczne, ale pod warunkiem, że części zamienne do nich są dostępne. Producenci nie widzą żadnego interesu w sprzedaży części do wtryskiwaczy. Jeśli ich nie będzie, klient musi kupić kompletny wtryskiwacz – nie ma wyboru. Dlatego do wielu modeli części nie ma i tu lepiej być ostrożnym.

Jeśli jesteśmy zainteresowani regeneracją wtrysków zadzwońmy do kilku warsztatów pytając o możliwość regeneracji. Jeśli jeden czy dwa warsztaty potwierdzą, że nie ma takiej możliwości, warto wziąć sobie to do serca. Inne warsztaty mogą nam zaproponować tanią "regenerację", polegającą na demontażu i myciu. Zapłacimy 400 zł za wtryskiwacz, który może popracuje kilka dni, a osiągi silnika i tak nie zostaną przywrócone. Z gwarancji zawsze można się jakoś wykręcić.

Dowiedz się co kupujesz

Jeśli kupujesz auto używane z silnikiem Diesla warto wcześniej dowiedzieć się jaki układ wtryskowy ma konkretny egzemplarz. Wtedy możemy mieć przynajmniej świadomość tego, co nas czeka w razie awarii układu wtryskowego. Dużo zależy od warunków eksploatacji konkretnego egzemplarza. Lepiej by jeździł 200 tys. km na paliwie niemieckim niż 150 tys. km na polskim.

Faktem jest, że w Niemczech niektóre układy wtryskowe wytrzymują 300 tys. km, te same, które w Polsce wymagają napraw jeszcze przed przebiegiem 200 tys. km. Dobrze jest kupić auto z trwałym układem, ponieważ cena regeneracji czy nowych wtryskiwaczy to nie wszystko.

Należy doliczyć robociznę warsztatów, które będą diagnozowały usterkę, a także czas i nerwy. Z drugiej strony, kupując "japończyka" z Common Rail firmy Denso lepiej być przygotowanym w razie awarii na poważne wydatki.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)