Poradniki i mechanikaJak walczyć z chorobą lokomocyjną?

Jak walczyć z chorobą lokomocyjną?

Choroba lokomocyjna potrafi być prawdziwym utrapieniem
Choroba lokomocyjna potrafi być prawdziwym utrapieniem
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Castrol
Wojciech Kaczałek
28.08.2014 18:45, aktualizacja: 30.03.2023 11:53

Choroba lokomocyjna potrafi zepsuć podróż. Istnieją jednak sposoby na łagodzenie i zapobieganie jej objawów.

Choroba lokomocyjna fachowo zwie się kinetozą. Stosuje się też określenie choroba ruchu. Wynika z odbioru sprzecznych bodźców przez błędnik i oczy. Błędnik nie odnotowuje zmiany w położeniu naszego ciała, ponieważ siedzimy w zasadzie wciąż w tej samej pozycji w fotelu samochodowym. Z drugiej strony widzimy przemieszczające się obrazy wskazujące na to, że jednak nie pozostajemy w bezruchu. Mózg otrzymuje sprzeczne sygnały.

Na kinetozę często cierpią dzieci. Niektóre z osób z niej wyrastają. Według szacunków z chorobą zmaga się 20 proc. ludzi.

Jakie są objawy choroby lokomocyjnej?

Ogólne złe samopoczucie, osłabienie, senność, bladość skóry, zimne poty. Do tego mogą dojść bóle i zawroty głowy, zwiększone wydzielanie śliny, nudności i wymioty.

Sposoby pozwalające złagodzić chorobę lokomocyjną

Wpływ na samopoczucie w trakcie jazdy może mieć nawet nastawienie psychiczne. Do podróży lepiej się wcześniej przygotować. Uniknie się nerwów związanych np. z pakowaniem na ostatnią chwilę. Nie pomagają też myśli o spodziewanych, nieprzyjemnych objawach choroby ruchu.

W trasę dobrze jest się wybrać wypoczętym, a przed wyruszeniem w nią nie powinno się spożywać potraw ciężkostrawnych, a także zbyt ostrych, słodkich czy słonych. Radzimy zapomnieć o napojach gazowanych oraz alkoholowych. Należy unikać palenia papierosów. Kinetozę mogą zaostrzyć intensywne zapachy, nie tylko spalin czy paliwa, ale też perfum.

Samochód przed podróżą powinno się przewietrzyć. Osoba cierpiąca na chorobę lokomocyjną powinna usiąść z przodu. W trakcie jazdy może pomóc wpatrywanie się w jeden punkt na horyzoncie lub zamknięcie oczu. Zaszkodzić może za to czytanie i litery skaczące przed oczami.

Na fotelu można przyjąć pozycję półleżącą. Ze zbytnim pochyleniem oparcia nie można jednak przesadzać, ponieważ w razie kolizji wysuniemy się spod pasów. Ważną rolę odgrywa styl jazdy kierowcy. Powinien on unikać gwałtownych przyspieszeń i hamowań.

Jeśli to możliwe, dobrze jest wytyczyć taką trasę, która nie będzie wymagała pokonywania wielu zakrętów i wybojów. W trasie przyda się zapas wody. Kabina powinna być odpowiednio wentylowana. Gdy objawy choroby lokomocyjnej się nasilają najlepiej jest się po prostu zatrzymać i odetchnąć świeżym powietrzem.

Domowe sposoby łagodzące chorobę lokomocyjną

Zjedzenie paru oliwek czy ssanie plasterka cytryny może zredukować nudności. Pomóc może też imbir, np. w formie cukierków. Na rynku dostępne są leki, które powinno się brać jeszcze przed podróżą. Zazwyczaj można przyjąć dodatkową dawkę już w trakcie jazdy, gdy kinetoza daje o obie znać.

Najbardziej popularne i dostępne bez recepty są leki mające w składzie dimenhydrynat (np. Aviomarin). Recepta potrzebna będzie w przypadku środków z prometazyną.

Leki hamują nadmierną aktywność układu autonomicznego. Powodują senność i z tego względu nie są polecane dla kierowców. Przed ich zażyciem lub podaniem dziecku należy zapoznać się z ulotką, bowiem najpewniej okaże się, że nie są przeznaczone dla dzieci poniżej drugiego roku życia i kobiet w ciąży. Z pewnością nie zaszkodzi się zabezpieczyć i zabrać ze sobą torebek foliowych.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)