Vision Mercedes-Maybach 6 Cabriolet to powrót do przeszłości. Najpiękniejszy samochód roku
Rok temu podczas Pebble Beach Concours d'Elegance Mercedes pokazał niesamowite coupe firmowane przez Maybacha. Mierzący 5,6 m samochód robił piorunujące wrażenie. W tym roku w Monterey zrobił to znowu – tym razem zachwycił konceptem w wersji z otwieranym dachem.
Nie wiem skąd Mercedes wziął taką osobę, ale Vision 6 wygląda, jakby zaprojektował go ktoś, kto nie został skażony ostatnimi ośmioma dekadami motoryzacji. Jest to uwspółcześniona wersja najbardziej luksusowych samochodów z lat 30. Kabriolet jeszcze podkreśla to wrażenie. Gdy na niego patrzę od razu przypominają mi się przepiękne Delahaye czy Talboty-Lago w swoich najdroższych wersjach z nadwoziami robionymi na specjalne zamówienie.
Samochody te były irracjonalnie długie po to, aby uzyskać jak najlepsze proporcje. To samo widać w przypadku Vision Mercedesa-Maybacha 6 Cabrioletu. Jest to dwuosobowe auto, które mierzy tyle co największe przedłużane limuzyny. Pod niemająca końca się maską znalazło się tyle miejsca, że kryje się tam nie tylko elektryczny napęd, ale też zaprojektowane pod wymiar walizki i zastawa przydatna podczas pikniku na południu Francji.
Jednak to, co mnie najbardziej kojarzy się z luksusowymi kabrioletami z lat 30., to powoli opadające i potwornie długie tylne części nadwozia. Jest to czysta forma, która wcale nie kryje dużego bagażnika, ale nie o niego tu chodzi. Wszystko poświęcono dla stylu.
Vision Mercedes-Maybach 6 Cabriolet jest samochodem koncepcyjnym, więc nie tylko czerpie z przeszłości, ale też zapowiada przyszłość. W tym przypadku pod postacią swojego elektrycznego napędu. Samochód w ruch wprawiają cztery elektryczne silniki o łącznej mocy 750 KM. Wg europejskiej normy zasięg elektrycznego Mercedesa wynosi 500 km, a producent zapewnia, że dzięki szybkiemu ładowaniu 100 km można przejechać już po pięciu minutach od podłączenia wtyczki.
Dla mnie Vision Mercedes-Maybach 6 Cabriolet i jego brat z twardym dachem są jednak czymś innym. Nawiązując do pięknych tradycji lat 30. dają nadzieję na powrót samochodów z nadwoziami tworzonymi na zamówienie. To właśnie takie modele należą do najpiękniejszych w historii, a inspiracja francuskimi klasykami z okresu międzywojennego jest tu wisienką na torcie.
