W ciągu ostatnich latach zmieniły się przepisy dotyczące pierwszeństwa rowerzystów, którzy teraz są o wiele bardziej delikatnie traktowani na drogach. Pomimo tego chcą oni więcej rowerowej infrastruktury oraz ograniczenia prędkości samochodów do 30 km/h.
W ciągu ostatnich latach zmieniły się przepisy dotyczące pierwszeństwa rowerzystów, którzy teraz są o wiele bardziej delikatnie traktowani na drogach. Pomimo tego chcą oni więcej rowerowej infrastruktury oraz ograniczenia prędkości samochodów do 30 km/h.
Zdaniem ekspertów infrastruktura rowerowa w miastach nie jest w dobrym stanie. Co więcej, polscy rowerzyści boją się jeździć po ulicach i właśnie dlatego korzystają z chodników. Z tych samych względów rowerzyści chcieliby żeby w miastach ustawić ograniczenia samochodów do 30 km/h.
W ostatnim czasie w Gdańsku coraz więcej takich znaków pojawia się na ulicach, jednak wprowadzenie takiego ograniczenia na terenie całego obszaru zabudowanego jest praktycznie niemożliwe. Na polskich drogach jeździ coraz więcej rowerów i zakorkowane ulice nie są tego jedynym powodem.
W okresie rosnących cen benzyny rower jest nieoceniony, jeśli mieszka się stosunkowo niedaleko miejsca pracy. W Kopenhadze to rower jest najpopularniejszym środkiem transportu w mieście, a codziennie do pracy pedałuje aż 40% mieszkańców stolicy Danii.
Polscy rowerzyści także chcą mieć większą swobodę poruszania i poczucie bezpieczeństwa. Pomóc mają w tym specjalne pasy dla rowerów, przypominające dzisiejsze buspasy. Co ciekawe, nieustannie podkreśla się, że największym problemem rowerzystów są samochody. Swoją drogą niezły postęp - wynaleźliśmy samochody żeby nie musieć jeździć na rowerach, by po czasie wrócić do tego środka komunikacji.
Źródło: Dziennik.pl