Manualne przekładnie w przyszłych BMW M? Nie jestem pewien

Manualne przekładnie w przyszłych BMW M? Nie jestem pewien

Drążek zmiany biegów w BMW M3 (E36)
Drążek zmiany biegów w BMW M3 (E36)
Źródło zdjęć: © fot. BMW
Marcin Łobodziński
24.04.2017 05:52, aktualizacja: 01.10.2022 20:13

Pytanie nie brzmi: czy? To raczej pytanie o to kiedy automatyczne skrzynie biegów z klasycznym konwerterem zastąpią inne rodzaje stosowanych dziś przekładni. Do przeszłości wraz z manualami mają odejść również te dwusprzęgłowe. Tak oznajmił wicedyrektor do spraw sprzedaży sportowych BMW z rodziny M.

Manualne skrzynie biegów już od dłuższego czasu tracą na popularności na rzecz automatów. Zwłaszcza w samochodach o wysokiej mocy, gdzie na kierowcy spoczywa i tak już wymagające zadanie jej kontrolowania za pomocą gazu. Poza tym, stajemy się coraz bardziej wygodni, więc nawet w sportowych maszynach nie chce nam się zmieniać biegów manualnie. Zwłaszcza w mieście, gdzie użycie ciężko pracującego sprzęgła jest po prostu męczące.

Jednak jak zdradził Peter Quintus, wiceprezes sprzedaży BMW M, również automatyczne przekładnie dwusprzęgłowe niebawem odejdą do lamusa. Dlaczego? Przecież jeszcze do niedawna były promowane jako bardzo szybkie, lekkie i niegenerujące tak dużych strat mocy jak klasyczne automaty. Żadna z tych mocnych stron nie jest już wystarczająco mocnym argumentem.

Po pierwsze, klasyczne automaty z konwerterem stają się równie szybkie, a nawet szybsze. Nie generują też tak dużych strat mocy jak dawniej za sprawą nowych konstrukcji konwertera oraz jego blokad. Po trzecie, argument o lekkości przekładni dwusprzęgłowych upada w obliczu ich ograniczonej wytrzymałości i odporności na działanie wysokiego momentu obrotowego.

Drążek przekładni zautomatyzowanej SMG, która już dawno przeszła do historii
Drążek przekładni zautomatyzowanej SMG, która już dawno przeszła do historii© fot. BMW

Obecne silniki imponują nie tylko mocą, ale również, a nawet zwłaszcza - momentem obrotowym. Ten spokojnie sięga wartości 400 Nm w zwykłym, 2-litrowym dieslu. Motory 3-litrowe generują nawet 600 Nm. Tu mniej więcej jest granica wytrzymałości przekładni dwusprzęgłowej DCT, jaką stosuje BMW. Mówimy o dieslach, ale gdy zajrzeć pod maskę obecnie sprzedawanego BMW M6, to benzynowy motor V8 rozwija maksymalnie 680 Nm momentu.

Z podobnym problemem borykają się producenci manualnych skrzyń biegów. Te też nie są w stanie wytrzymać tak potężnej dawki niutonometrów, a tym bardziej, gdy ma być to sterowane ręcznie przez człowieka, który chcąc nie chcąc popełnia błędy. Przedstawiciel BMW zapytany o amerykańskich dostawców, którzy wykonują skrzynie manualne o bardzo dużej wytrzymałości, wskazuje na dwie podstawowe wady ich produktów – wysoka masa i mała szybkość działania.

Automatyczna skrzynia DCT w BMW M4 CS
Automatyczna skrzynia DCT w BMW M4 CS© fot. BMW

Automaty z konwerterem, o których 10 lat temu mówiono, że prawdopodobnie przejdą do historii, są obecnie stosowane w mocniejszych silnikach z powodzeniem przez wielu producentów. Ich wielką zaletą jest liczba przełożeń, sięgająca dziewięciu, a nawet dziesięciu. Po co tak dużo?

Otóż im wyższa, tym działanie przekładni bardziej przypomina skrzynie bezstopniowe, które w teorii i założeniu są najlepszymi na świecie. Problemem jest jedynie ich wykonanie, zatem w praktyce coraz rzadziej się je stosuje. Tymczasem już 8-biegowy automat ma tak szeroki zakres ciasno zestopniowanych przełożeń, że skrzynia jest w stanie wykorzystać optymalne zakresy obrotów do każdej prędkości jazdy. Tym samym generować możliwie niskie zużycie paliwa, a jednocześnie maksymalne osiągi.

BMW już wcześniej deklarowało, że będzie dążyło do zastąpienia przekładni manualnych automatami w 100 proc. Teraz zostaje to ponownie potwierdzone i to w sposób, który moim zdaniem nie daje dużych wątpliwości: „Nie jestem pewien, czy następne BMW M3 i M4 będą miały przekładnie manualne w opcji.” – mówi Peter Quintus.

Jeżeli szef sprzedaży tej marki „nie jest pewien”, to zasadniczo można przyjąć, że taka opcja pojawi się najwyżej w jednej odmianie, dedykowanej prawdziwym purystom i to też stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Jego wypowiedź brzmi bardziej jak pytanie: "Co wy na to nasi klienci?" Zaznaczę, że BMW M3 i M4 to jedne ze słabszych w rodzinie sportowych aut bawarskiego producenta.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (35)