Tydzień w motorsporcie #19

Ferrari wygrało drugi wyścig Formuły 1 w tym sezonie, a Toyota pierwszy w sezonie WEC. Szkoda, że nie mogliśmy oglądać w akcji Roberta Kubicy, za to wiemy już, że zobaczymy na Indy 500 Fernando Alonso.

Ferrari odniosło drugie zwycięstwo w Formule 1 w tym roku. Sebastian Vettel pokonał obu kierowców Mercedesa trochę szczęśliwie, ale liczy się wynik. Szkoda, że w walce o pierwsze pozycje nie mieliśmy wyprzedzania na torze, lecz w boksach.

Drugi na mecie był Lewis Hamilton, a trzeci Valtteri Bottas. Czołową czwórkę zamknął Kimi Räikkönen, dzięki czemu Ferrari wygrało na punkty i znalazło się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Liderem mistrzostw w generalce kierowców jest obecnie Sebastian Vettel.

Tym razem Red Bulle były jedynie tłem rywalizacji Ferrari z Mercedesami. Kolejne cztery punkty zdobył zespół Haas – tym razem Romain Grosjean. Jedynymi stajniami bez punktów są Sauber i McLaren.

Zwycięstwo Toyoty w pierwszym wyścigu World Endurance Championship na torze Silverstone. Sześciogodzinny wyścig wygrał skład Sébastien Buemi, Anthony Davidson i Kazuki Nakajima przed ekipą Porsche - Timo Bernhardem, Earlem Bamberem i Brendonem Hartleyem. Trzecie miejsce zdobyło drugie Porsche prowadzone na zmianę przez Neela Janiego, André Lotterera i Nicka Tandy’ego.

Silverstone było też miejscem pierwszego w tym sezonie triumfu Forda. GT numer 67 z Harrym Tincknellem za sterami zajął najwyższe miejsce na podium w kategorii LM GTE PRO.

Przypominamy, że Robert Kubica zrezygnował przed sezonem z udziału w cyklu mistrzowskim wyścigów długodystansowych. Miał jeździć dla ekipy ByKolles Racing. Na nieudanych testach we Włoszech Kubica nie przejechał ani jednego okrążenia z powodu awarii bolidu i w związku z tym wycofał się.

Zarówno szefostwo ekipy ByKolles jak i polscy kibice liczą na kolejny powrót Robert, a ten nie wykluczył udziału w wyścigu 24h Le Mans.

McLaren potwierdził oficjalnie udział Fernando Alonso w wyścigu Indianapolis 500 i tym samym Hiszpan dołączy do dwunastu innych mistrzów świata Formuły 1, którzy wystartowali w tym legendarnym, amerykańskim wyścigu. Alonso poprowadzi pomarańczową Dallarę DW12-Hondę wystawioną przez Andretti Autosport. Ekipa jest doświadczona w startach z debiutantami, a ostatnio wygrała z Alexandrem Rossim jako nowicjuszem w 2016 roku.

Wyścig odbędzie się 28 maja, czyli w tym samym czasie co Grand Prix Monaco. McLaren jeszcze nie podał nazwiska kierowcy, który zastąpi Alonso. Wiemy jedno – nie ma to większego znaczenia w obliczu tak nieudanego sezonu.