Czy wielkie koncerny samochodowe uciekną z Wielkiej Brytanii po Brexicie?

Czy wielkie koncerny samochodowe uciekną z Wielkiej Brytanii po Brexicie?

Czy wielkie koncerny samochodowe uciekną z Wielkiej Brytanii po Brexicie?
Marcin Łobodziński
02.08.2016 11:59, aktualizacja: 01.10.2022 22:21

Według doniesień zachodnich mediów dwa wielkie koncerny mogą opuścić Wielką Brytanię i zamknąć swoje fabryki jeżeli dojdzie do Brexitu.

Brexit wywołał zamieszanie na rynku finansowym oraz sztuczną zawieruchę w kursie walut. Kto miał zarobić, ten zarobił, natomiast cierpią firmy, dla których cena funta w stosunku do kursu euro ma ogromne znaczenie dla kosztów. Funt już od dłuższego czasu tracił na wartości, ale referendum przyspieszyło jego spadki. W niekorzystnej sytuacji znalazł się General Motors, który produkuje w Anglii Ople. Części do samochodów są dostarczane z Kontynentu, co przy taniejącym funcie w stosunku do euro podnosi koszty dostaw. GM przewiduje, że jeżeli sytuacja nadal będzie wyglądała tak jak obecnie, to fabryka poniesie dodatkowe koszty na koniec roku w wysokości 400 mln dolarów. Analitycy LMC Automotive twierdzą, że amerykański koncern jest pierwszy na liście wielkich firm motoryzacyjnych, które mogą opuścić brytyjską gospodarkę.

Drugim uciekinierem może być Ford Motor Company, który od czterech lat sukcesywnie wychodzi z Wielkiej Brytanii, trzeciej stolicy Forda. Brytyjczycy uwielbiają samochody tej marki, znajduje się tam kilka zakładów produkcyjnych tej firmy. Już w 2012 roku mówiło się o zamknięciu fabryk samochodów i pozostawieniu wyłącznie montowni silników i niektórych części. Rok później informowano, że Forda zamyka swoją brytyjską fabrykę w Southampton, gdzie montowało się Transity. Teraz, według doniesień „Financial Times”, Ford ma się na dobre wycofać z Wysp jeżeli Anglia opuści struktury Unii Europejskiej.

Obraz

Zamknięcie fabryk to jedno, ale Ford straszy również podniesieniem cen na ulubione przez Brytyjczyków samochody. Ceny mają podskoczyć jeszcze w tym roku, by zrekompensować dodatkowe koszty poniesione w wyniku spekulacji po referendum. Akurat słaby to straszak, bo to nie jedyny producent samochodów, który ma w Wielkiej Brytanii salony. Większym może być zwolnienie 14 tys. pracowników. Produkcję przeniesie się do Turcji lub innych krajów o niskich kosztach zatrudnienia. Czyli raczej nie do Polski jak przewiduje się, że uczyni Opel.

Już teraz mamy wielką fabrykę Astry i Cascady w Gliwicach, gdzie powstają także samochody z kierownicą po prawej stronie. Nie ma problemu z produkcją Vauxhalli obok Opli, więc jeżeli GM ucieknie z rynku brytyjskiego, to być może przeniesie produkcję do Gliwic, gdzie zainwestuje swoje dolary.

Przed dużymi stratami ostrzegał również Nissan, który zagroził nawet pozwem sądowym za używanie w kampanii promującej wyjście z Unii Europejskiej ich logo. Na ulotkach pojawiły się loga dużych koncernów oraz informacja, że te firmy pozostaną w Wielkiej Brytanii, nawet jeżeli ta opuści struktury UE. Nissan był przeciwnikiem Brexitu, choć nie zadeklarował oficjalnie ucieczki z Wysp.

Pozostaje pytanie: czy wielkie koncerny rzeczywiście wyjdą z brytyjskiego rynku jeżeli do Brexitu dojdzie, czy to nic innego jak strachy na lachy. Tak jak wszystko co wokół Brexitu się kręci. Na chwilę obecną nikt niczego nie deklaruje, nawet Wielka Brytania nie jest pewna czy rzeczywiście opuści UE. Podejrzewa się, że dojdzie do drugiego referendum po zmianach w strukturach rządu brytyjskiego.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)