Ferrari 458 MM Speciale (2016) - pojedynczy egzemplarz na życzenie klienta

Ferrari 458 MM Speciale (2016) - pojedynczy egzemplarz na życzenie klienta

Ferrari 458 MM Speciale
Ferrari 458 MM Speciale
Mariusz Zmysłowski
31.05.2016 12:02, aktualizacja: 02.10.2022 08:04

Ferrari zaprezentowało nowy model, należący do rodziny wyjątkowych egzemplarzy, budowanych na specjalne zamówienie najważniejszych klientów.

W ciągu ostatnich miesięcy kilkakrotnie przyłapano na testach drogowych Ferrari, które wyglądało jak prototyp bazujący na 458 lub 488. Przypuszczaliśmy wtedy, że jest to przyszły, tańszy model z doładowanym V6, który zwiastuje powrót podmarki Dino. Okazuje się, że w rzeczywistości to kolejny, pojedynczy egzemplarz, zbudowany na specjalne zamówienie ważnego klienta.

Kiedy do takiej marki jak Ferrari przychodzi ktoś z zasobnym portfelem i mówi, że ma specjalne życzenie, za które chętnie zapłaci, nie odmawia się. Dzięki temu rodzą się takie projekty, jak to nowe 458 MM Speciale. Nie trzeba chyba mówić na jakim modelu bazuje ten wóz. To oczywiście 458 Speciale, czyli jeszcze wolnossąca, ostra wersja poprzednika 488 GTB.

Ferrari 458 MM Speciale
Ferrari 458 MM Speciale

Nadwozie 458 MM zostało wykonane z aluminium, z wykorzystaniem włókna węglowego. Z tego lekkiego kompozytu producent skorzystał przede wszystkim przy tworzeniu atrap zderzaków oraz drobnych elementów. Gotowe nadwozie pokryto lakierem Bianco Italia. Jedynie słupki A pomalowano na czarno, dzięki czemu przednia szyba i szyby boczne wizualnie wyglądają jak jedna, spójna powierzchnia.

Na razie dane techniczne i osiągi tego wyjątkowego wozu pozostają tajemnicą. Bardzo prawdopodobne jest jednak, że centralnie umieszczonym sercem 458 MM jest niezmienione 4,5-litrowe, wolnossące V8. Rozwija ono 605 KM i 540 Nm. Cała moc trafia na tylne koła przez 7-biegową przekładnię dwusprzęgłową.

Cena tego wozu, podobnie jak jego właściciel, nie jest znana.

Ferrari 458 MM Speciale (2016) - zdjęcia

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/4]
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)