Thunder Power (2015) - Tajwan atakuje Teslę

W tym tygodniu światło dzienne ujrzało Porsche Mission E - potencjalny godny konkurent Tesli Model S. Zaskoczeniem jest pojawienie się także innego sedana, który teoretycznie mógłby zagrozić amerykańskiemu luksusowemu gniazdkowozowi. Pochodzi on z Tajwanu i nazywa się Thunder Power.

Nowy konkurent Tesli ma rozwijać dwa poziomy mocy. Podstawowa wersja będzie osiągać 308 KM. Mocniejsza będzie rozwijać 428 KM. Obie mają być zasilane z akumulatorów o pojemności energetycznej wynoszącej 125 kWh. Według producenta jest to zestaw baterii prostszy technologicznie i lżejszy niż rozwiązania stosowane przez konkurentów.

Na jednym ładowaniu Thunder Power ma być w stanie przejechać 650 km, a po 30 minutach podłączenia do sieci elektrycznej zasięg ma wynosić 300 km. Teoretycznie wygląda to bardzo dobrze. Zasięg jest większy nie tylko niż w Tesli Model S. Przewyższa także wyniki Porsche Mission E, które może przejechać na jednym ładowaniu 500 km.

Osiągi nie są tak powalające jak u konkurentów wielkiego kalibru, ale i tak są zadowalające. Thunder Power w mocniejszej wersji rozpędza się do 100 km/h w mniej niż 5 sekund. Prędkość maksymalna tego wozu wynosi 250 km/h.

Od zewnątrz Thunder Power wygląda trochę dziwnie. Obły kształt przodu w połączeniu ze światłami w kształcie bananów nie jest największym osiągnięciem w historii stylistyki samochodowej. We wnętrzu, wręcz przeciwnie - tutaj designerzy pokazali projekt może nie rewolucyjny, ale niezwykle elegancki. Schludne, proste kształty mają w sobie nutkę retro. Jednocześnie nie można im odmówić nowoczesności. Możemy się pokusić o stwierdzenie, że wnętrze tego konceptu z Tajwanu jest jednym z najlepszych, jakie ostatnio widzieliśmy.

Na początku Thunder Power zadebiutuje na rynku chińskim. Później auto ma trafić do USA. Firma przedstawiła także wersję wyścigową, ale nie wiadomo czy jest ona czymś więcej niż wybujałą fantazją producenta.