Obiecanki rządu PO i czekające nas korki na autostradach

Obiecanki rządu PO i czekające nas korki na autostradach

Obiecanki rządu PO i czekające nas korki na autostradach
Źródło zdjęć: © [Zdjęcie zakorkowanej autostrady z Shutterstock](http://www.shutterstock.com/pl/pic176106866/stockphotocarsonahighwayincurve.html?src=ppphoto259832837Gee_bjwC7XmnlL7xx_xlGw5&ws=1)
Marcin Łobodziński
16.03.2015 10:12, aktualizacja: 02.10.2022 10:42

W zeszłym roku rząd kierowany przez Donalda Tuska otwierał bramki na autostradach pod naciskiem kierowców narzekających na ogromne korki, zwłaszcza na trasie nad morze. Obiecano radykalne zmiany i na tym się skończyło.

Radykalne zmiany w systemie poboru opłat obiecała Elżbieta Bieńkowska pełniąca wówczas funkcję ministra infrastruktury. Miały zniknąć bramki ze szlabanami i manualnym poborem opłat, a na ich miejscu miał powstać system elektroniczny, który znacznie przyspieszyłby przejazd autostradą. System miał być gotowy w 2016 roku, a w tym roku miał ruszyć system pilotażowy na autostradzie A1, co już teraz mogłoby ułatwić wyjazd nad morze.

Nikogo nie zdziwi pewnie fakt, że żadnego systemu elektronicznego nie będzie, przynajmniej w najbliższym czasie. Potwierdziła to rzeczniczka spółki GTC, która zarządza autostradą A1. Rząd nie robi nic w tym kierunku. Zamiast tego, zostaną postawione trzy nowe bramki w okolicach Torunia, a pod Gdańskiem dwie kolejne z automatycznym wydawaniem biletów, które nieznacznie skrócą czas przejazdu, ale i tak zapowiada się powtórka z zeszłego roku.

Rząd prawdopodobnie planuje jedynie podobną do ubiegłorocznej akcję podnoszenia szlabanów, zwłaszcza w okresie przedwyborczym, oczywiście kosztem wszystkich podatników. Latem za „bezpłatny przejazd” autostradą A1 wszyscy zapłaciliśmy ok. 20 mln zł. Podobno właśnie tyle samo kosztowałoby wdrożenie systemu elektronicznego na odcinkach koncesyjnych.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)