Ford Mondeo vs Volkswagen Passat - porównanie katalogowe - test [cz.1]

Zanim przedstawimy Wam właściwy test, konieczne jest porównanie ze sobą cenników obu samochodów. Powodem są rozbieżności między naszymi egzemplarzami testowymi. Volkswagen Passat to wersja Highline z dwulitrowym silnikiem TDI o mocy 150 KM sprzęgniętym ze skrzynią automatyczną DSG. Ford Mondeo również został wyposażony na najwyższym poziomie (Titanium) i uzbrojony w liczne opcje dodatkowe. Jednak na jego pokładzie pracował silnik benzynowy 1,5 EcoBoost. Na dodatek Ford wybrał do tego egzemplarza skrzynię manualną. Nie należy tego oczywiście rozpatrywać jako wady. Jest to jednak przeszkoda utrudniająca bezpośrednie porównanie tych dwóch konkretnych egzemplarzy.

Różnice w napędach przełożyły się też na kłopoty z interpretacją wyceny obu aut. Mondeo kosztowało 153 680 zł i miało kilka cennikowych asów w rękawie. Passat również miał na pokładzie rzeczy, których nie było u konkurenta, ale był droższy. Testowy egzemplarz kosztował 174 760 zł. Tutaj rodzi się pytanie: jak bardzo ta różnica wynika z zastosowania diesla i DSG przez Volkswagena?

Konieczne było więc zajrzenie do cenników. Dobrze się złożyło, bo obydwaj producenci mają identyczne wersje napędowe dostępne w podstawowej wersji wyposażenia. To 2-litrowe turbodiesle o mocy 150 KM sprzęgnięte z 6-biegowymi ręcznymi skrzyniami biegów. Wersja podstawowa w Polsce w Fordzie Mondeo nosi oznaczenie Ambiente Plus. Passat natomiast oferowany jest jako Trendline.

Na wstępie przewagę uzyskał Ford dzięki niższej cenie bazowej. Za Mondeo z 2,0 TDCi o mocy 150 KM w podstawowej odmianie producent chce 105 800 zł. Passat kosztuje 4890 zł więcej. Ale czy to znaczy, że jest droższy? Niekoniecznie.

Passat już na poziomie Trendline ma na pokładzie automatyczną klimatyzację 3-strefową. Ford nie ma jej nawet w opcjach. Najlepsze co dostaniemy u Forda to klimatyzacja 2-strefowa. Na dodatek w bazowej wersji Mondeo otrzymamy sterowanie ręczne.

Z drugiej strony Volkswagen nie ma w swoim cenniku kolanowej poduszki powietrznej, którą w Fordzie dostajemy już w wyposażeniu podstawowym. Ambiente Plus ma na pokładzie także czujnik ciśnienia w ogumieniu. Volkswagen chce za to urządzenie dodatkowe 670 zł i nie oferuje go na poziomie Trendline. To dziwny zabieg, bo od listopada ubiegłego roku jest to obowiązkowa część wyposażenia każdego nowego modelu, tak jak już od dawna ABS.

Mondeo w standardzie dysponuje także portem USB, za który w Volkswagenie trzeba dopłacić. Passat z kolei ma między innymi chłodzony schowek, czujnik deszczu i automatycznie przyciemniane lusterko wsteczne.

Rozbieżności między wyposażeniem podstawowym tych samochodów jest więcej. W Mondeo z tyłu szyby opuszczamy na korby. Z kolei Passat w bazowej wersji sprzedawany jest ze stalowymi felgami z kołpakami. Więcej szczegółów znajdziecie w tabelce poniżej. Po stronie podstawowego Passata jest łącznie 14 elementów, których nie ma w bazie Mondeo. Ford natomiast ma przewagę nad Volkswagenem w 10 przypadkach.

Pierwotnie planowałem podsumować ile kosztowałyby identycznie wyposażone samochody, ale nie jest to możliwe przez stosowanie przez producentów pakietów. Przoduje w tym Ford. Więcej rzeczy możemy zamówić pojedynczo w Passacie. Mondeo w cenniku wiele elementów ma dostępnych tylko z komplecie z innymi dodatkami. W przypadku wielu części wyposażenia wymagany jest system multimedialno-informacyjny SYNC 2, prawdopodobnie ze względu na duży ekran. Takich sytuacji nie brakuje również w cenniku Volkswagena.

Przez stosowanie pakietów niewiele części wyposażenia dodatkowego da się porównać cenami. Przykładem mogą być czujniki parkowania, które w Fordzie występują albo w standardzie na poziomie Gold Edition, albo w pakietach. Jednocześnie dodatki, które z nimi dostajemy w Volkswagenie również należą do pakietów.

Nie oznacza to jednak, że w ogóle nie da się porównać wyposażenia opcjonalnego. Niektóre dodatki, takie jak tempomat czy system rozpoznawania znaków drogowych da się ze sobą zestawić.

Jak widać oba samochody zostały przez swoich producentów przygotowane tak, by mieć swoje wyposażeniowe asy w rękawie. Ford więcej rzeczy próbuje sprzedać nam w pakietach, co może być uciążliwe przy konfigurowaniu, bo możemy być zmuszeni by zdecydować się na dodatki, których wcale nie chcemy, a za które jednak będzie trzeba zapłacić. Z drugiej strony bazowa cena Mondeo jest lepsza niż Passata. Różnica wynosi prawie 5 tys. zł. To kwota, w której mieści się system SYNC 2. Dostaniemy w nim kolorowy wyświetlacz 8-calowy (3 cale większy niż w VW), 8 głośników, zestaw głośnomówiący z Bluetooth z funkcją sterowania głosem (niestety, tylko po angielsku), sterowanie z kierownicy, funkcję wzywania pomocy, 2 gniazda USB, AUX-IN, gniazdo karty SD oraz automatyczną klimatyzację dwustrefową. Tym sposobem dostaniemy auta o niemal identycznej cenie, które różnią się taką samą liczbą opcji dostępnych w standardzie.

Pozostaje jeszcze ocena stylistyki wersji podstawowych. Tę kwestię pozwolimy rozstrzygnąć Wam. Poniżej znajdziecie ilustracje z Fordem Mondeo w wersji Ambiente Plus oraz z Volkswagenem Passatem Trendline.

[polldaddy]8688390[/polldaddy]