Donoszenie na policję coraz częstsze dzięki wideorejestratorom

Donoszenie na policję coraz częstsze dzięki wideorejestratorom

Donoszenie na policję coraz częstsze dzięki wideorejestratorom
Źródło zdjęć: © fot. Mariusz Zmysłowski
Marcin Łobodziński
08.12.2014 10:04, aktualizacja: 02.10.2022 13:15

Komendant główny policji w sierpniu powołał w komendach wojewódzkich specjalne jednostki, w skład których wchodzą policjanci ruchu drogowego, policjanci kryminalni, analitycy i policjanci zajmujący się walką z cyberprzestępczością. Mają za zadanie analizować filmy i zdjęcia nadsyłane przez obywateli. Dzięki wideorejestratorom mają bardzo dużo pracy.

W samych Katowicach zanotowano 550 zgłoszeń od obywateli. Województwo śląskie wraz z pomorskim, kujawsko-pomorskim i mazowieckim są liderami w tym temacie. W województwie mazowieckim większość doniesień pochodzi z Warszawy, głównie ze względu na ilość pojazdów. Co ciekawe, na Śląsku znaczna większość doniesień dotyczy drobnych, ale problematycznych wykroczeń, jak złe parkowanie czy tamowanie ruchu. Nagrań i zdjęć z poważniejszymi wykroczeniami jest niewiele. Śląsk jest z kolei częścią kraju gdzie dochodzi do największej liczbie wypadków.

Mazowieckie jest jednym z liderów przez dużą ilość zakupionych wideorejestratorów przez Warszawiaków i ogromne natężenie ruchu, a kujawsko-pomorskie i pomorskie to trasy nad morze, gdzie przez korki między sfrustrowanymi kierowcami dochodziło do drobnych konfliktów.

Policja zapewnia, że analizuje każde nagranie, ale wiele z nich nie stanowi wystarczającego dowodu by ukarać kierowców mandatem. Często też sami donoszący nie chcą zeznawać w charakterze świadków. Wielu donosicieli naraża się na mandat ponieważ nagrywając film sami łamią przepisy.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (49)