Kościół dla... zmotoryzowanych?

Kościół dla... zmotoryzowanych?

Kościół dla... zmotoryzowanych?
Mateusz Gajewski
21.08.2007 22:30, aktualizacja: 02.10.2022 13:19

Od 1953 roku w Daytonie działa kościół dla zmotoryzowanych. Funkcjonuje on podobnie jak McDrive, czy kino samochodowe. Wierni, przy wjeździe na teren "obiektu", otrzymują porcję wina i chleba jak w normalnym kościele. Różnica pomiędzy oboma polega jedynie na tym, że w tym Drive-In wierni siedzą w autach.

Od 1953 roku w Daytonie działa kościół dla zmotoryzowanych. Funkcjonuje on podobnie jak McDrive, czy kino samochodowe. Wierni, przy wjeździe na teren "obiektu", otrzymują porcję wina i chleba jak w normalnym kościele. Różnica pomiędzy oboma polega jedynie na tym, że w tym Drive-In wierni siedzą w autach.

Wielu uczestników, pochwala taką ideę, ponieważ jednocześnie biorą udział w mszy, oraz przebywają z naturą. Choć jednak, uczęszczający do tej "placówki" wydają się być tak bardzo związani ze swoim autem, iż starają się spędzać z nim każdą chwilę. Jednak druga strona medalu nasuwa przypuszczenie, że to tylko kolejny psikus, udowadniający jak bardzo leniwi są amerykanie.

Swoją drogą, ciekawe czy pomysł przyjąłby się u nas. Ciekawe co by na to powiedziały tzw. "moherowe berety". Pewnie dostałoby się paru osobom po głowach.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)