Na samym początku muszę przyznać, że zgadzam się z pierwszym zdaniem artykułu Scotta Burgesa - rok 2007 przyniósł wiele bardzo ciekawych nowinek motoryzacyjnych, o czym zresztą wspominałem, chociażby przy okazji podsumowania roku. Z niektórymi jednak jego wyborami mógłbym się spierać - owy Scott bowiem stworzył auto, składające się z najlepszych części poszczególnych aut.
Na samym początku muszę przyznać, że zgadzam się z pierwszym zdaniem artykułu Scotta Burgesa - rok 2007 przyniósł wiele bardzo ciekawych nowinek motoryzacyjnych, o czym zresztą wspominałem, chociażby przy okazji podsumowania roku. Z niektórymi jednak jego wyborami mógłbym się spierać - owy Scott bowiem stworzył auto, składające się z najlepszych części poszczególnych aut.
I tak znalazła się chociażby szyba od Mazdy CX-9, koła od Dodge Vipera SRT10, czy chociażby grill z Forda F-250. Trzeba mu jednak przyznać, że ustrzelił bardzo ciekawy temat, ponieważ często zdarza się, że nie podoba nam się cały samochód, ale jego konkretna część. Jeśli ja miałbym stworzyć podobne zestawienie, to na pewno w kategorii profilu zwyciężyłby Lamborghini Reventon - nie wiem bowiem czemu, ale auto to chodzi za mną odkąd o nim usłyszałem. Poza tym wrzuciłbym mu kierownicę od Fiata 500 - w ogóle całe wnętrze mogłoby się na nim wzorować. No a jeśli chodzi o tył auta, to Lincolna MKX zastąpiłbym... starym, ale dobrym LP640. Nie wiem jak Wy, ale mi się to "amerykańskie" podejście nie podoba. Może my, mieszkańcy Starego Kontynentu inaczej postrzegamy najładniejsze części? Cóż, czekam więc na Wasze komentarze - podzielcie się swoimi spostrzeżeniami na temat "auta z najlepszych części świata"
Źródło: detnews