Brytyjska policja rozbija wyścigi uliczne

Brytyjska policja rozbija wyścigi uliczne

Mateusz Gajewski
05.06.2008 17:00, aktualizacja: 02.10.2022 14:36

Brytyjscy kierowcy powinni brać dobry przykład z działaczy Automobilklubu Łódzkiego jeśli chodzi o wyścigi uliczne (vide Street Legal). Jak pokazuje jednak ostatnio opublikowana informacja daleko im do nas. Dwóch kierowców bowiem postanowiło ustanowić osobiście co jest szybsze - Ferrari 599 GTB czy Bugatti Veyron?

Brytyjscy kierowcy powinni brać dobry przykład z działaczy Automobilklubu Łódzkiego jeśli chodzi o wyścigi uliczne (vide Street Legal). Jak pokazuje jednak ostatnio opublikowana informacja daleko im do nas. Dwóch kierowców bowiem postanowiło ustanowić osobiście co jest szybsze - Ferrari 599 GTB czy Bugatti Veyron?

Kierowcy Ferrari udało się uciec, ale właściciel Veyrona po zobaczeniu w tylnym lusterku świateł policyjnego BMW grzecznie zjechał na pobocze. Skończyło się na tym, że zarejestrowali oni u niego maksymalną prędkość wynoszącą 155km/h (wszyscy dobrze wiedzą, że Bugatti pojedzie trochę ponad 400km/h), za co otrzymał on mandat karny w wysokości 60£ i trzy punkty. Zapewne gdyby panowie ścigali się w terenie zabudowanym zapłaciłby on sporo więcej, ale wyścig miał miejsce na publicznej autostradzie. Ciekaw jestem tylko po co komu taki wyścig, skoro z góry wiadomo, że Veyron zostawiłby auto włoskiego producenta daleko za sobą.

Źródło: autoblog.com

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)