We wszelakiej maści wyścigach samochodowych wypadki zdarzają się dość często. Ot warto chociażby wspomnieć ostatnie zmagania kierowców Formuły 1 w Monaco czy wypadek Kubicy z przed roku na torze w Kanadzie (miejmy nadzieję, że tym razem będzie bezpieczniej tym bardziej, że wydano sporo pieniędzy na modernizację tego felernego miejsca, gdzie Kubica miał wypadek). Jeśli chodzi o wyścigi serii LeMans to wcale nie jest inaczej - w celu poparcia moich słów zamieszczam film wideo z latającym Peugeotem:
We wszelakiej maści wyścigach samochodowych wypadki zdarzają się dość często. Ot warto chociażby wspomnieć ostatnie zmagania kierowców Formuły 1 w Monaco czy wypadek Kubicy z przed roku na torze w Kanadzie (miejmy nadzieję, że tym razem będzie bezpieczniej tym bardziej, że wydano sporo pieniędzy na modernizację tego felernego miejsca, gdzie Kubica miał wypadek). Jeśli chodzi o wyścigi serii LeMans to wcale nie jest inaczej - w celu poparcia moich słów zamieszczam film wideo z latającym Peugeotem:
[swf]http://patrz.pl/player.partner.21.swf?id=344702&r=5&o=344702&w=21&color1=000000&color2=ffffff&color3=054a90,425,349,8,ffffff[/swf]
Felerne auto to Peugeot 908 Hdi, za którego sterami siedział Marc Gene. Kierowca niestety stracił panowanie nad wozem i uderzył w bandę przy prędkości prawie 200km/h. Na szczęście kierowcy nic się nie stało i za dwa tygodnie będzie znów mógł startować, ale wszystko wyglądało dość groźnie.
Źródło: autoblog.com