To jest już chyba norma. My wstawiamy zdjęcia rozbitych włoskich kucyków, a Wy płaczecie razem z nami. Tym razem padło na biedne 599 GTB Fiorano, tak oryginalnie. Taka jest naturalna kolej rzeczy, najpierw jacyś idioci brutalnie stawiają na koła F430, później słup telegraficzny wyrasta w kabinie 360 Modena.
To jest już chyba norma. My wstawiamy zdjęcia rozbitych włoskich kucyków, a Wy płaczecie razem z nami. Tym razem padło na biedne 599 GTB Fiorano, tak oryginalnie. Taka jest naturalna kolej rzeczy, najpierw jacyś idioci brutalnie stawiają na koła F430, później słup telegraficzny wyrasta w kabinie 360 Modena.
Tym razem akcja dzieje się w Grecji, konkretniej w Atenach. Pewien milioner zdegustowany i znudzony kilkoma godzinami jazdy swoim Ferrari stwierdził, że zobaczy ile gwiazdek w testach Euro NCAP otrzymałoby jego 599. Auto wypadło całkiem nieźle, kabina wydaje się prawie nienaruszona, a jak powszechnie wiadomo nikt nie jeździ Ferrari z prędkością 50 kilometrów na godzinę.
Biedny samochód otarł się chyba jeszcze bokiem o którąś z barier, po czym obdarty ze skóry twarzy zakończył swój żywot.
Uwaga Konkurs! Znajdź przednie prawe koło Ferrari 599 GTB na powyższych zdjęciach. W nagrodę będziesz mógł/mogła napisać komentarz pod tym newsem. Wyobrażasz sobie? Autokult ma setki tysięcy odsłon miesięcznie, a Twój komentarz może przeczytać nawet Robert Kubica - jeżeli odwiedzi naszą piękną stronę.