Najprawdopodobniej słynny Rajd Dakar na razie nie wróci na "Czarny Ląd". Po udanej tegorocznej imprezie na bezdrożach ameryki południowej organizatorzy rozważają możliwość rozegrania kolejnego Dakaru w podobnej scenerii. W grę wchodzą Chile i Argentyna.
Najprawdopodobniej słynny Rajd Dakar na razie nie wróci na "Czarny Ląd". Po udanej tegorocznej imprezie na bezdrożach ameryki południowej organizatorzy rozważają możliwość rozegrania kolejnego Dakaru w podobnej scenerii. W grę wchodzą Chile i Argentyna.
Yann Le Moenner dyrektor firmy organizującej rajd ASO powiedział* ostatnio: "Impreza była „odkryciem" i istnieją poważne przesłanki, że w 2010 roku odbędzie się ona ponownie w Argentynie i Chile"* Na powrót do Afryki jest jeszcze stanowczo zbyt wcześnie, głównym zagrożeniem nadal pozostaje terroryzm. Właśnie z tego powodu odwołano start Rajdu Dakar w 2008 r. w Lizbonie.
Decyzja, gdzie odbędzie się przyszłoroczna edycja, zapadnie w najbliższych tygodniach. Zdaniem Le Moennera o popularności rajdu najlepiej chyba świadczą tłumy kibiców na trasie w Argentynie i Chile. Impreza uświetniłaby także 200. rocznicę niepodległości obu państw. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, ze Dakar 2009 odbędzie się właśnie tam.