Saleta w Suzuki - to jest życie...

Saleta w Suzuki - to jest życie...

Saleta w Suzuki - to jest życie...
Michal Grygier
16.03.2009 11:00, aktualizacja: 02.10.2022 16:58

Przemysław Saleta został ambasadorem Suzuki.

To całkiem przyjemna sprawa. Dostajesz auto, zapewne również trochę pieniędzy. A jedyne co musisz robić, to Pokazywać się, Bywać, i generalnie dobrze mówić o aucie którym jeździsz...

Przemysław Saleta został ambasadorem Suzuki.

To całkiem przyjemna sprawa. Dostajesz auto, zapewne również trochę pieniędzy. A jedyne co musisz robić, to Pokazywać się, Bywać, i generalnie dobrze mówić o aucie którym jeździsz...

Na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej nasz bokser otrzymał od prezesa Suzuki, Harumichi Uto, kluczyki do modelu Grand Vitara. Autko jest całkiem żwawe, do innego Saleta pewnie by nie wsiadł. Wyposażone jest w silnik o pojemności 3,2 litra V6 i mocy 233 KM. To najmocniejsza i najszybsza Grand Vitara w historii.

„Od kilku lat mamy zaszczyt współpracować z Przemkiem Saletą - mówi Łukasz Oster, PR Manager Suzuki Motor Poland.

„Dotychczas znany był ze swojej wierności do motocykli Suzuki. Dziś otwieramy nowy rozdział współpracy z Przemkiem, przekazując mu auto, które łączy w sobie zalety, kluczowe z punktu widzenia kogoś, kto w życiu i wyborze samochodu kieruje się entuzjazmem i pasją, a jednocześnie odpowiedzialnością i troską o bezpieczeństwo swoje, swoich najbliższych i wszystkich użytkowników dróg” - dodaje Oster.

„Czuję się świetnie w nowej Grand Vitarze, bo jest odpowiednio wysoka - mówi Przemysław Saleta. „Będąc wysokim mężczyzną szczególnie doceniam wymiary tego auta - jest szeroka, więc mam wystarczająco dużo miejsca, prowadząc. Komfort i przestronność idą w parze ze zwrotnością i funkcjonalnością w mieście - samochód jest dość krótki, więc nie ma problemu z zaparkowaniem na warszawskich ulicach. Dodatkowo nowy silnik o pojemności 3,2 jest dynamiczny i pięknie brzmi. Automatyczna skrzynia biegów dodatkowo zapewnia komfort i łatwość prowadzenia.”

No tak, i jeszcze pewnie ekonomiczna, a pociechy wręcz się w nim zakochały...

Ach, ten PR.

Przemysław Saleta już wcześniej współpracował z marką Suzuki - tyle, że reklamując motocykle.

Obraz

Salecie nie chcielibyśmy podpaść, dlatego powiem tylko - Przemku, świetny wybór!

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)