Rajd Portugalii 2013 – pokaz sił Volkswagena i słabostki Citroëna [WRC]

Rajd Portugalii 2013 – pokaz sił Volkswagena i słabostki Citroëna [WRC]

Robert Kubica
Robert Kubica
Marcin Łobodziński
14.04.2013 20:48, aktualizacja: 13.10.2022 10:23

Rajd Portugalii był pierwszą rundą mistrzostw świata, którą specjaliści od rajdów uznają za właściwą do oceny szybkości poszczególnych kierowców i samochodów. Przy okazji w Portugalii zadebiutował Robert Kubica. Kto jest szybki, a kto nie?

Ci, którzy wątpili w szybkość Volkswagena Polo R WRC już nie mają żadnych argumentów. W czwartej rundzie tegorocznych rozgrywek WRC kierowcy Volkswagena pokazali, że już niczego nie muszą udowadniać. Natomiast zespół Citroëna ma nie tylko sporo pracy, ale i ogromny i niezwykle twardy orzech do zgryzienia. Jeśli sezon będzie przebiegał jak dotychczas, Francuzi nie mają co marzyć o jakimkolwiek tytule. Sébastien Loeb już powinien się przygotować na więcej niż dwa planowane występy, które mogą nie wystarczyć do utrzymaniu prymatu w mistrzostwach.

Obraz

Po nieudanym występnie w Meksyku pojawiły się plotki jakoby Yves Matton planował poproszenie Sébastiena Loeba o powrót za kierownicę DS3 WRC w razie gdyby w dalszej części sezony pojawiły się problemy z utrzymaniem mistrzowskiego tytułu. Plotki te zdementowały obie strony, a nawet Mikko Hirvonen, który uspokajał nie tylko swojego szefa. Obawiam się jednak, że po występie w Portugalii Citroën na gwałt potrzebuje pomocy. Pojedynczy występ mistrza świata w Argentynie i Francji to za mało, aby przerwać dominację Volkswagena i Sébastiena Ogiera.

Odkąd w zespole zabrakło Loeba Citroën nagle nie tylko stracił szybkość, ale odpłynęło z tego zespołu dużo szczęścia. Co tu dużo mówić. Po prostu nęka ich pech. Wystarczy popatrzeć na Daniego Sordo. Zwycięzca niewiele znaczącego Fafe Rally Sprint tak bardzo nabrał rozpędu, że niespodziewanie okazał się największym obok Ogiera pretendentem do zwycięstwa, ale rajd ukończył na 12. pozycji.

Hiszpan wygrał na odcinku kwalifikacyjnym. Pierwszego dnia wygrał 2 odcinki specjalne i cały czas plasował się w czołówce czego efektem było drugie miejsce na koniec etapu ze stratą 4,4 s. Oczywiście stratą do Ogiera, który już po 5 oesach uciekł Hirvonenowi na 16,2 s. Nieźle, choć nadal poniżej własnych oczekiwań jechał Latvala, który wciąż mówi, że nie czuje się pewnie. Ten brak pewności nie wpływa dobrze na jego karierę.

Obraz

Karierę za kierownicą samochodu WRC po raz drugi rozpoczął Andreas Mikkelsen. Być może  oczekiwania względem Norwega były nieco wyższe, ale pojechał dobry rajd. Zanotował 8. czas na odcinku kwalifikacyjnym i bardzo ostrożnie rozpoczął zmagania na portugalskich oeach. Na trzech pierwszych notował 9., 8. i 7. czas i walczył o pozycję z Michałem Kościuszko. Na czwartej próbie przestało działać wspomaganie, przez co spadł na 16. miejsce.

Wcześniej szanse na zwycięstwo skończyły się dla Madsa Østberga. Drugi z Norwegów jadących samochodem WRC niestety nie ma w tym roku szczęścia. Właściwie to pech nie opuszcza go od jakichś dwóch sezonów i nawet awans do zespołu fabrycznego nic nie zmienił. Na Twitterze napisał krótko:

Tak się dzieje, kiedy wjeżdżasz na piątym biegu w czwórkowy, ślepy zakręt. Kończysz trochę poza drogą. Czuję się teraz zdołowany.

Mads Østberg

W grupie Fordów z M-Sportu po raz kolejny najlepiej jechał Thierry Neuville, który jako jedyny trzymał kontakt z czołówką. Za nim plasował się Evgeny Novikov.

Obraz

O szczęściu mógł na początku mówić Michał Kościuszko, dla którego Portugalia mogła być najlepszym z dotychczasowych występów za kierownicą Mini WRC. Niestety zajmujący 8. pozycję Polak przekonał się na własnej skórze, że wybranie opon DMACK nie było najlepszym wyborem. Ich problemem nie była przyczepność, ale ponadprzeciętne zużycie. Zdarzało się, że odcinki kończył na „slickach”. Co gorsza na superoesie kończącym pierwszy etap otworzyła się maska przez co uciekła jedna pozycja. Michał spadł za Martina Prokopa.

Problemy miał również i niestety Robert Kubica. Rajdowy debiutant świetnie rozpoczął rajd i regularnie poprawiał wyniki zaskakując największych pesymistów. W WRC2 walczył z kierowcą nie byle jakim. Esapekka Lappi jest nie tylko bardzo utalentowany, ale w Finlandii postrzegany jako przyszły mistrz świata, który przerwie dominację Francuzów. Interesujące jest to, że kierowca fabryczny Skody po czterech odcinkach specjalnych miał tylko 0,1 s przewagi nad Robertem Kubicą. Czy można jeszcze wątpić w talent Polaka?

Obraz

Niestety 1 etap kończył się oesem nr 5, na którym polska załoga  LOTOS Rally Team nie dotarła z powodu uszkodzenia opony na dojazdówce. Rozerwało już drugą oponę i nie było zapasu. Kubicy pozostało skorzystanie z Rally2. Mimo to Robert nie tracił chęci do jazdy:

Przed nami jeszcze długa droga i wiem, że muszę ciężko pracować. Z pewnością w przyszłości pojadę lepiej. Mogę jednak powiedzieć, że startując tu pierwszy raz, pierwszy raz jadąc na szutrze, nie mówię o czasach, ale mogąc tak jechać, jak przejechałem trzy odcinki. Myślę, że był to kawał dobrej roboty z mojej strony i ze strony mojego pilota.

Robert Kubica

Z Rally2 korzystał nie tylko Kubica. Również kierowcy fabryczni WRC: Mads Østberg i Andreas Mikkelsen. Jednak nie tylko oni mieli problemy z Rajdem Portugalii. Już na samym początku sobotniego etapu Dani Sordo musiał zacisnąć zęby. Gdy sytuacja wyglądała tak, że kierowca Citroëna mógł już objąć prowadzenie, trafił na coś twardego uszkadzając koło co wymusiło zatrzymanie auta na odcinku. Podobna przygoda spotkała Thierry’ego Neuville’a. Tymczasem Robert Kubica miał problem z układem hydraulicznym odpowiadającym za sterowanie przekładnią przy użyciu łopatek. Musiał zmieniać biegi dźwignią co w jego przypadku nie ułatwiało jazdy.

Obraz

Dzięki pechowi rywali m. in. Novikov wskoczył na 4., a Kościuszko na 7. miejsce. Polak gonił Prokopa i jechał zadowalającym tempem, ale problemem wciąż były opony. Jari-Matti Latvala nagle stał się zagrożeniem dla Ogiera, choć Francuz bardziej obawiał się coraz lepszego tempa Mikko Hirvonena. Latvala uciekając przed Hirvonenem zbliżył się na 10,3 s do swojego zespołowego kolegi.

Niezadowolony z czasów był Novikov, który nie potrafił znaleźć tempa rywali. Również Mikkelsen wciąż powtarzał, że się uczy i słusznie. Hirvonen naciskał Latvalę wiedząc, że Fin ma tendencję do popełniania znaczących dla wyniku końcowego błędów. Kubica wciąż borykał się ze skrzynią biegów, a Kościuszko z oponami.

Obraz

Niesamowitym tempem popisywali się kierowcy Volkswagena. Ten samochód jest potwornie szybki, o czym wspomniał nawet Mikko Hirvonen. Na koniec dnia nie było już mowy o jakiejkolwiek szansie  na utrzymanie tempa niemieckich rajdówek. Strata lidera Citroëna wynosiła już 1:08,5 do Ogiera i 33,7 s do Latvali. Kościuszko zahaczył o coś bardzo twardego, bo jego koło na mecie próby nr 9 było skrzywione. Spadek na 9. pozycję. Kubica miał problemy już nie tylko z łopatkami, ale i z ręcznym hamulcem. W końcu obie załogi sponsorowane przez Lotosa musiały pogodzić się z trudnym losem. W aucie Kubicy rozleciał się dyferencjał, natomiast w Mini Kościuszko umarła elektryka. Stracił 11 minut i spadł na 12. pozycję. Kubica był 37., 10. w WRC2.

Do końca rajdu pozostały 4 niedzielne odcinki specjalne i gdyby nie była to Portugalia pewnie klasyfikacja w ogóle by się nie zmieniła. Tymczasem Latvala musiał ustąpić Hirvonenowi już na pierwszym oesie dnia po tym jak w Volkswagenie Fina doszło do awarii układu przeniesienia napędu. Pozostał mu tylko tylny napęd. Widocznie Polo jak się psują to parami bo na tej samej próbie doszło do awarii sprzęgła w samochodzie Ogiera. Dzięki temu Mikko Hirvonen przesunął się w klasyfikacji na 2. miejsce i rajd rozpoczął się dla nie go od nowa. 37,9-sekundowa strata w obliczu problemów natury technicznej rywali była do odrobienia.

Obraz

W tym czasie świetnym tempem popisywał się Mads Østberg, który wygrał 3 próby z rzędu ostatecznie plasując się na 8. pozycji w rajdzie z dodatkowymi 2 punktami za Power Stage. Kościuszko nieprzerwanie borykał się z bardzo mocno zużywającym się ogumieniem. Dramat trwał do OS15 (ostatniego w rajdzie). Najpierw problemy z elektroniką, potem skończyły się opony, a w końcu padła skrzynia biegów, która według tego co powiedział Michał: „…wybuchła i rozpadła się na dwie części”.

Ciekawie wyglądała sytuacja w walce o zwycięstwo pomiędzy Ogierem a Hirvonenem. Podczas gdy Francuz na mecie odcinka nr 16 mówił: „Jechałem bardzo ostrożnie, bardzo czysto.” Mikko Hirvonen swoją 11,4-sekundową stratę do niego skomentował w ten sposób: „Ogier odzyskał tempo.” Kto jest magikiem, a kto nie potrafi pojechać szybko?

W tym czasie kulejący Latvala był zagrożony ze strony Novikova. Rosjanin miał 41-sekundową stratę, która była możliwa do odrobienia w stosunku do tylno napędowego Polo rywala.

Ciekawe jak sobie radzimy w klasie 2WD. Nadal walczymy o 3. miejsce. Wracamy do serwisu i naprawiamy samochód. Mówię wam, taka jazda wymaga dużo cierpliwości.

Jari-Matti Latvala

Fin miał szczęście, bo mechanicy Volkswagena wykonali w końcówce rajdu kawał dobrej roboty wymieniając skrzynię biegów. Zagrożenie ze strony Novikova zniknęło, choć o dogonieniu Hirvonena nie było już mowy. Ukończył rajd na 3. miejscu, co w obliczu kiepskiego sezonu można i tak uznać za dobry wynik. Zwłaszcza, że zwycięzcą został Sébastien Ogier.

Obraz

Mikko Hirvonen postanowił odpuścić i zawalczyć o punkty na Power Stage, zostawiając sobie dwie nowe opony. Niestety to się nie udało, bo Fin nie zdobył nawet jednego punktu. Wygrał go Ogier, który: „nie chciał cisnąć ze względu na problem z dyferencjałem”.

Ogier, Hirvonen i Latvala. Tak wyglądało podium w Portugalii. 4. miejsce zajął bezbarwnie jadący Novikov, a za nim uplasował się Al-Attiyah. „Cichaczem” na 6. miejsce wskoczył Mikkelsen. Z Polaków tylko Robert Kubica pojawił się na mecie. Zdobył 20. miejsce w generalce i 6. w WRC2 co przyniosło pierwsze punkty.

Obraz

Polacy mogli powalczyć o naprawdę dobre pozycje gdyby nie problemy techniczne. Michała Kościuszko wykończyły opony. Te zwyczajnie się skończyły, a kierowca Mini przyznał, że w ostatniej fazie rajdu zakładał ogumienie, które normalnie by wyrzucił na śmietnik. Może już pora na podjęcie radykalnej decyzji i zmianę dostawcy na sprawdzonego Michelina? 6-7. miejsce było w jego zasięgu.

Robert Kubica nie miał łatwego życia w Portugalii. Nie walczył co prawda z Lappim, ale kto wie jakim tempem jechałby, gdyby w niezawodnym aucie nabrał pewności siebie. Myślę, że 2. miejsce było realne.

Wyniki Rajdu Portugalii 2013

[block position="inside"]3437[/block]

Źródło: WRCAutoklub

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)