Amerykańskie Lancie we Frankfurcie
Niestety na festiwalu filmowym w Wenecji nie było zbyt wielu dziennikarzy motoryzacyjnych. Tam bowiem odbyła się nieoficjalna premiera pierwszej Lancii z tabliczką Made in USA. Na tę w pełni oficjalną premierę musieliśmy poczekać aż do salonu motoryzacyjnego we Frankfurcie. Jak prezentują się Chryslery ze znaczkami włoskiego producenta?
15.09.2011 | aktual.: 12.10.2022 16:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niestety na festiwalu filmowym w Wenecji nie było zbyt wielu dziennikarzy motoryzacyjnych. Tam bowiem odbyła się nieoficjalna premiera pierwszej Lancii z tabliczką Made in USA. Na tę w pełni oficjalną premierę musieliśmy poczekać aż do salonu motoryzacyjnego we Frankfurcie. Jak prezentują się Chryslery ze znaczkami włoskiego producenta?
Kiedy Fiat starał się o wykupienie udziałów bankrutującego Chryslera, musiał spełnić wszystkie wymagania, jakie nałożył na niego rząd Stanów Zjednoczonych, który zabezpieczył koncern przed wierzycielami. Jednym z wymagań było dosłownie mieszanie ze sobą modeli, a więc Lancii z Chryslerem czy Fiata z Dodgem.
Na tegorocznym 64. salonie motoryzacyjnym we Frankfurcie Lancia zaprezentowała trzy nowe modele, które różnią się jedynie kilkoma drobnymi szczegółami od swoich amerykańskich odpowiedników.
W hali wystawowej stanęła oczywiście tylnonapędowa Lancia Thema, która jest tak naprawdę Chryslerem 300. Auto sprzedawane będzie w Europie z silnikami V6, zarówno benzynowymi jak i wysokoprężnymi.
Ponadto Lancia zaprezentowała także model Voyager. Tym razem Włosi nie postarali się nawet by zmienić nazwy modelu, bowiem Town&Country to następca/odpowiednik dawnego Voyagera. W rodzinnym vanie europejscy nabywcy będą mogli wybierać spośród dwóch jednostek. Silnik benzynowy V6 o pojemności 3,6 litra produkujący 287 KM współpracuje z automatyczną skrzynią biegów, natomiast jednostka 2,8 MulitJet produkująca 163 KM sprzęgnięta została z manualną skrzynią.
Pod maskę Flavii, czyli Chryslera 200 Cabriolet, trafi natomiast silnik benzynowy o pojemności 2,4 litra produkujący 175 koni mechanicznych. Z automatyczną skrzynią biegów Flavia będzie typową wygodną bulwarówką.
Mimo tego, że na salonie w Genewie Lancia zaprezentowała Flavię z nadwoziem typu sedan, Włosi nie wprowadzą auta na rynek europejski z uwagi na zbyt wysokie koszty montowania jednostki wysokoprężnej do tego modelu.
Trudno jest gdybać, jednak czy w Europie znajdą się klienci, którzy za wszelką cenę będą chcieli kupić ogromną amerykańską limuzynę ze znaczkiem producenta delikatnych włoskich aut? Przecież Chrysler 300 będzie prawdopodobnie dostępny w Europie, a pod jego maskę także może trafić silnik wysokoprężny. Jedynym argumentem Lancii na starym kontynencie może być cena, jednak dlaczego ta miałaby być bardziej atrakcyjna od ceny Chryslera?
Źródło: Carscoop