Głupota ludzka nie zna granic: Geland-E-Wagen
Stany Zjednoczone to ojczyzna Bic Maca i ogromnych betonowych podjazdów. Teraz to mocarstwo może poszczycić się również mianem ojczyzny najbrzydszych SUVów. Nie chodzi tu o auta wyjeżdżające z fabryk, ale o dzieła domorosłych tunerów. Pamiętacie wykastrowanego Hummera H1? Teraz jest jeszcze gorzej.
05.07.2009 | aktual.: 10.10.2022 18:22
Stany Zjednoczone to ojczyzna Bic Maca i ogromnych betonowych podjazdów. Teraz to mocarstwo może poszczycić się również mianem ojczyzny najbrzydszych SUVów. Nie chodzi tu o auta wyjeżdżające z fabryk, ale o dzieła domorosłych tunerów. Pamiętacie wykastrowanego Hummera H1? Teraz jest jeszcze gorzej.
Mercedes Gelandewagen lub jak kto woli Klasa G to synonim konserwatywności. Jest to pojazd, który podobnie jak Land Rover Defender śmieje się z upływającego czasu. Kanciasty SUV jest produkowany już od 30 lat, jednak właścicielowi tego egzemplarza felgi od Klasy E nie wystarczyły. Poszedł o krok dalej.
Pewnego dnia doszedł do wniosku, że jego Merc będzie lepiej wyglądał z przodem od W211. Podobnie jak w przypadku Hummera H1, kanciaste nadwozie nigdy nie będzie współgrało z pseudo aerodynamicznym pasem przednim. Jeszcze ten kolor... koszmar. Przypomina mi trochę Ssang Yonga Actyona.
Źródło: autoblog.com