Bugatti Veyron jest drugim na świecie autem produkcyjnym, jeśli chodzi o prędkość maksymalną. Jest jednak pewien Volkswagen Golf pierwszej generacji, który jest rzekomo od niego szybszy... na 1/4 mili. Aby móc się tym pochwalić, właściciel wydał na tuning 60.000 funtów. I mimo że nie można tego zaliczyć do uczciwej rywalizacji, sam fakt robi wrażenie.
Bugatti Veyron jest drugim na świecie autem produkcyjnym, jeśli chodzi o prędkość maksymalną. Jest jednak pewien Volkswagen Golf pierwszej generacji, który jest rzekomo od niego szybszy... na 1/4 mili. Aby móc się tym pochwalić, właściciel wydał na tuning 60.000 funtów. I mimo że nie można tego zaliczyć do uczciwej rywalizacji, sam fakt robi wrażenie.
Fabryczny, 1.5-litrowy silnik Golfa został zastąpiony turbodoładowaną jednostką o pojemności 1850 cc. Teraz dzięki dyspozycji 700 koni mechanicznych, 30-letni samochód "dla ludu" (rocznik 1979) osiąga 289 km/h, co nie równa się oczywiście z wynikiem Veyrona (dokładnie 408,57 km/h).
Zmodyfikowany Golf może się za to popisać zadziwiającym sprintem na 1/4 mili. "Setkę" osiąga w 2,36 sekundy, więc jest o 0,10 sekundy szybszy od Bugatti. To właśnie powód, dzięki któremu - mimo wszystko - pan Endy Waite może być dumny.
Wart 1,5 miliona "zielonych" Bugatti Veyron był do niedawna najdroższym autem na świecie. Nasz Volkswagen jest ponad 10 razy tańszy. Ale chyba bardziej liczą się cyfry na liczniku...
Poniżej załączam dwa wideoklipy. Pierwszy to prezentacja wozu przez właściciela. Drugi przedstawia przykładowy wyścig na 1/4 mili.
AK Bodycraft Mk1 Golf Turbo 1/4 mile 10.3 seconds
Źródło: autoevolution