Mgła atakuje...

Mgła atakuje...

mgla
mgla
Michal Grygier
04.12.2009 13:00, aktualizacja: 02.10.2022 19:08

Zima to dla kierowców przede wszystkim okres słabej widoczności. Opady śniegu, mgły... jednym słowem - jeździ się fatalnie! DEKRA ma swoje zdanie na ten temat. Warto przeczytać...

Zbyt szybka jazda, za mały odstęp bezpieczeństwa i wymuszanie pierwszeństwa przejazdu to najczęstsze przyczyny wypadków drogowych w złych warunkach pogodowych, które towarzyszą nam późną jesienią i zimą - ostrzegają rzeczoznawcy DEKRA. W Niemczech w ubiegłym roku z powodu mgły aż 711 osób odniosło obrażenia, a 24 straciły życie.

Biorąc pod uwagę gorszy stan polskich dróg oraz pojazdów, statystyki mogą być zatrważające.

Gdy na drodze panosząca się mgła ogranicza widoczność, utrudniając kierowcom jazdę, istnieje bardzo duże zagrożenie wystąpienia wypadku. Wielu kierowców w takich sytuacjach niewystarczająco szybko dostosowuje się do panujących warunków na drodze.

Szczególna ostrożność wskazana jest w terenach leśnych, w pobliżu morza lub jezior oraz w dolinach rzek. „Mgła występuje zawsze wtedy, gdy wilgotne powietrze ulega schłodzeniu i para wodna w formie gazu kondensuje się w powietrzu, tworząc drobne kropelki - wyjaśnia Thomas Gut, analityk ds. wypadków w firmie DEKRA. Jeśli więc wystąpi mgła, opad śniegu lub deszczu, które w znacznym stopniu ograniczają widoczność, najważniejsza zasada brzmi: Noga z gazu. Zwiększ odstęp!

Ponadto, kierowcy pojazdów powinni włączyć światła mijania oraz reflektory przeciwmgielne. Włączone wycieraczki usuwają kropelki wody osiadające bez przerwy na szybie czołowej pojazdu. Tylne światło przeciwmgielne jest przewidziane do stosowania w sytuacjach, gdy mgła jest naprawdę gęsta. Wolno je włączać tylko wtedy, gdy widoczność kierowcy nie przekracza 50 metrów. Jest to dokładnie odległość leżąca pomiędzy sąsiadującymi ze sobą słupkami.

Z jaką największa prędkością można jechać, aby bezpiecznie przedostać się przez mgłę? To pytanie zadaje sobie wielu kierowców. Rzeczoznawcy DEKRA radzą: „Konieczna jest jazda dostosowana do widoczności. Oznacza to, że kierowca powinien móc zatrzymać pojazd w obrębie strefy widoczności. Nie można opierać się na tym, że jezdnia leżąca przed pojazdem będzie wolna.”

Thomas Gut, analityk ds. wypadków z DEKRA, dodaje: „Odstęp od jadącego z przodu pojazdu winien wynosić mniej więcej tyle metrów, ile km/h wskazuje prędkościomierz. Przy 50 metrach widoczności oznacza to: 50 metrów odstępu i jazda z nie większą prędkością niż 50 km/h. Kierowcy pojazdów mogą orientować się najlepiej po słupkach umiejscowionych na skraju jezdni.”

Jednym z największych grzechów podczas jazdy we mgle jest ślepe „przyczepianie się” do pojazdu jadącego z przodu, którego kierowca najczęściej ma tak samo złą widoczność, jak my sami. „Ten, kto ślepo ufa pojazdowi jadącemu przed nim, wpada w pułapkę zbyt małego odstępu i stwarza zagrożenie - ostrzega ekspert.

W przypadku, gdy jeden z poprzedzających pojazdów gwałtownie naciśnie na pedał hamulca, wtedy wypadek jest najczęściej nieunikniony. Rzeczoznawca ma jeszcze jedną dobrą radę na mgliste dni: „Jeżeli na drodze istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia mgieł, należy wyjechać wcześniej i zarezerwować na podróż więcej czasu, ponieważ gdy do ograniczonej widoczności dochodzi jeszcze stres spowodowany brakiem czasu, wtedy za kółkiem staje się ekstremalnie niebezpiecznie.”

Najczęstszą przyczyna wypadków to również wymuszanie pierwszeństwa przejazdu. Wiele nowoczesnych samochodów osobowych jest wyposażonych obecnie w funkcję krótkiego sygnalizowania manewru kierunkowskazem. Wystarczy krótkie dotknięcie dźwigni kierunkowskazu w wybranym kierunku i kierunkowskazy trzykrotnie krótko zaświecą. Takie sygnalizowanie manewru kierunkowskazem nie jest wystarczające, ostrzegają eksperci do spraw ruchu drogowego z DEKRA.

Na przykład podczas skrętu na skrzyżowaniu lub podczas opuszczania skrzyżowania ten, kto chce dokonać skrętu, winien zgodnie z przepisami kodeksu drogowego „odpowiednio wcześnie i wyraźnie” zasygnalizować swój zamiar i wykorzystać przy tym kierunkowskaz.

„Nawet, jeśli kodeks drogowy nie wyklucza wyraźnie krótkiego sygnalizowania, to obydwa pojęcia „odpowiednio wcześnie” i „wyraźnie” wskazują na to, że krótkotrwałe sygnalizowanie manewru kierunkowskazem nie jest wystarczające - wyjaśniają eksperci z firmy DEKRA.

Ponadto, kierowcy winni włączyć kierunkowskaz najpóźniej około 30 metrów przed miejscem skrętu. W interesie bezpieczeństwa ważne jest, aby o zamiarze skrętu informować innych uczestników ruchu drogowego odpowiednio wcześnie i w sposób nie powodujący niejasności.

Kierowcy samochodów, dbając o pojazd, nie powinni również zapominać o czyszczeniu wewnętrznej strony szyby czołowej. Z reguły odkłada się na niej w regularnym odstępach czasu film składający się z oparów wydostających się z tworzyw sztucznych, dymu papierosowego i brudu. Ta mieszanka sprawia, ze światło ulega nieprzyjemnemu rozproszeniu, szczególnie przy nisko położonym słońcu i nocnym ruchu z naprzeciwka.

„Zabrudzenia zostaje dostrzeżone często dopiero wtedy, gdy widoczność jest już w znacznym stopniu utrudniona - ostrzegają rzeczoznawcy DEKRA. Kierowcy mogą jednak temu zapobiec w prosty sposób.

Od czasu do czasu należy przetrzeć palcem lub chusteczką wewnętrzną stronę szyb. Jeśli pozostawi to widoczne ślady, wtedy jest to dla nas sygnał, że należy zastosować środek czyszczący. Jeśli szyba ulega w wyjątkowo szybki sposób zabrudzeniu i szybko pokrywa się mgłą, winnym tego może być dodatkowo filtr wnętrza.

Źródło: DEKRA

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)