Ampera naładowana przed Genewą

Ampera naładowana przed Genewą

Ampera naładowana przed Genewą
Michal Grygier
01.03.2010 21:45, aktualizacja: 02.10.2022 20:11

Trochę to informacja naciągana, ale jednak sądzę, że warta uwagi - nie ze względu na samo wydarzenie, ale na to do czego prowadzi. Opel Ampera, czyli europejska odpowiedź na japońskie i amerykańskie "zielone" pojazdy została po raz pierwszy "zatankowana" i przygotowana do podróży do... Genewy. Oczywiście na najważniejszy salon samochodowy na świecie.

Trochę to informacja naciągana, ale jednak sądzę, że warta uwagi - nie ze względu na samo wydarzenie, ale na to do czego prowadzi. Opel Ampera, czyli europejska odpowiedź na japońskie i amerykańskie "zielone" pojazdy została po raz pierwszy "zatankowana" i przygotowana do podróży do... Genewy. Oczywiście na najważniejszy salon samochodowy na świecie.

Energia elektryczna zgromadzona w 16 kWh baterii litowo-jonowych pozwala na pokonanie - i tutaj ważna informacja - pierwszych 600 kilometrów z niemieckiego Russelsheim do Genewy, i to bez emisji CO2. Jeżeli tutaj coś się stanie "nie tak" jak zakłada Opel, będzie wtopa niesamowita. Prowadzić Amperę będzie dyrektor Opla/Vauxhalla ds. wdrożenia pojazdów elektrycznych, Gherardo Corsini.

„Nie mogę się już doczekać „nakręcenia" licznika naszej pierwszej, prototypowej Ampery w trakcie dziewiczej podróży po drogach publicznych. Dzięki 370 Nm chwilowego, elektrycznego momentu obrotowego pod prawą stopą zapowiada się ona na interesującą i prawie bezgłośną przejażdżkę do Genewy." - powiedział Corsini. Czyli co? Że to "ostre auto"? Nie sądzę. A sam moment obrotowy to nie wszystko. Moc też się liczy. A tej nie ma w nadmiarze.

Dalej Opel informuje o przewadze technologii Ampery nad tradycyjnymi rozwiązaniami w pełni elektrycznych aut. Otóż, do naładowania pojazdu z napędem elektrycznym potrzeba kilku godzin. Nie idzie tego pominąć. Natomiast Ampera bezemisyjną mobilność elektryczną bez ograniczeń. Pojazd jest w stanie gładko i nieprzerwanie jechać przez ponad 500 km przed podłączeniem go do domowego gniazdka elektrycznego lub uzupełnieniem paliwa.

Produkcja Ampery rozpocznie się pod koniec przyszłego roku. Moi drodzy, ta technologia wydaje się całkiem sensowna. Mały generator ładuje baterie, a te poruszają autem. Dlaczego nikt wcześniej na to nie wpadł?! Oznacza to - moim zdaniem - koniec tradycyjnych rozwiązań. Nawet Prius nie mógł się pochwalić tak rewolucyjną technologią. Dla mnie bomba... i koniec prawdziwej motoryzacji. Witajcie gniazdka elektryczne na kołach!

W trakcie tej trasy informować o przebiegu podróży będą blogerzy Opla.

Blogi znajdziecie TUTAJ i TUTAJ.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)