Do trzech razy sztuka, to powiedzenie sprawdziło się świetnie w przypadku Sebastiana Vettela, zwycięzcy dzisiejszego wyścigu o Grand Prix Malezji. Niemiec po dwóch pechowych startach, pewnie zdobył 25 punktów. Nas cieszy natomiast świetna postawa Roberta Kubicy.
Do trzech razy sztuka, to powiedzenie sprawdziło się świetnie w przypadku Sebastiana Vettela, zwycięzcy dzisiejszego wyścigu o Grand Prix Malezji. Niemiec po dwóch pechowych startach, pewnie zdobył 25 punktów. Nas cieszy natomiast świetna postawa Roberta Kubicy.
Ku zaskoczeniu wszystkich, pogoda nie skomplikowała dzisiejszego wyścigu, który został zdominowany przez dwójkę kierowców Red Bulla. Tuż za Sebastianem Vettelem na mecie znalazł się Mark Webber, a podium uzupełnił Nico Rosberg.
Nas najbardziej cieszy jednak świetny występ Roberta Kubicy. Polak świetnie wystartował i cały czas jechał równym tempem, zapewniając sobie czwarte miejsce i dopisując do swojego konta 12 punktów.
Piąty na mecie był Adrian Sutil z zespołu Force India, tuż za jego plecami znalazł się Lewis Hamilton, który rywalizując z bolidami Ferrari odrabiał kolejne pozycje. Dalej Massa, Button, Alguersuari, a ostatnie oczko zdobył Hulkenberg. Największym pechowcem wyścigu jest chyba Fernando Alonso, którego bolid odmówił posłuszeństwa na dwa okrążenia przed końcem wyścigu.
Kubica miałby szansę rywalizacji z Rosbergiem, gdyby nie awaria układu chłodniczego, która zmusiła go do ostrożniejszej jazdy. Drugie Renault, które prowadził Witalij Pietrow, nie dojechało do mety wyeliminowane przez usterkę techniczną. Szkoda młodego Rosjanina.
W klasyfikacji generalej Robert jest na siódmej pozycji, tracąc 9 punktów do prowadzącego Fernando Alonso. Wszystko się może zdarzyć.
