Hennessey Venom GT - kolejne video!

Hennessey Venom GT - kolejne video!

Hennessey Venom GT - kolejne video!
Michal Grygier
04.06.2010 13:41, aktualizacja: 02.10.2022 20:50

Już teraz wiemy, że Hennessey nie jest rodzajem firmy, która szumnie coś zapowiada, pokazuje naprędce wykonaną wizualizację, rzuca mediom cyferki z danymi technicznymi i... projekt nigdy nie powstaje! Co to, to nie. Venom GT już istnieje. Jeździ i wszystko zapowiada, że Hennessey będzie chciał zmierzyć się z rekordem prędkości dla samochodu seryjnego dopuszczonego do ruchu po drogach publicznych.

Już teraz wiemy, że Hennessey nie jest rodzajem firmy, która szumnie coś zapowiada, pokazuje naprędce wykonaną wizualizację, rzuca mediom cyferki z danymi technicznymi i... projekt nigdy nie powstaje! Co to, to nie. Venom GT już istnieje. Jeździ i wszystko zapowiada, że Hennessey będzie chciał zmierzyć się z rekordem prędkości dla samochodu seryjnego dopuszczonego do ruchu po drogach publicznych.

Początkowo tuż za fotelem kierowcy miał znajdować się potężna V10-ka zapożyczona z Dodge'a Vipera o całkowitej mocy przekraczającej 1000 KM. Jednak efekt końcowy to, również amerykańska jednostka napędowa, tyle że V8 z Chevroleta Corvette ZR-1! Pomimo dwóch cylindrów mniej, moc pozostała na zamierzonym poziomie.

Teraz Hennessey przedstawił video z testów dyno. Jak brzmi 933 KM na tylnych kołach? Zobaczcie sami. Jak dla mnie, brzmi smakowicie! Tym bardziej, że takie wartości osiągnięto z marnego, 93 oktanowego paliwa. Zwróćcie uwagę na kolesia zatykającego sobie uszy. Z tego video nasuwa mi się jeszcze jedna rzecz. Bugatti jest budowane w fabryce przypominającej zakłady NASA. Venom jest budowany w szopie. Jak widać, stworzenie jednego z najszybszych aut na świecie nie musi być okupione potężnymi nakładami finansowymi.

Ciekaw jestem, czy Jeremy Clarkson otrzyma do niego kluczyki...

Hennessey Venom GT Twin Turbo - Dyno Testing

Źródło: Autoblog

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)