Podejrzewam, że gdybym zadał Wam pytanie - jakie było największe auto produkowane przez Renault do 2009 roku? Espace. Chodzi jednak o limuzynę, no więc? I tutaj po chwili refleksji w głowie każdego fana motoryzacji pojawia się myśl o modelu Vel Satis. Wielki niewypał doczekał się następcy. Czy Latitude pobije swojego poprzednika?
Renault na początku XXI wieku miało w ofercie dwa bardzo dziwne samochody. Pierwszym z nich było Avantime, trzydrzwiowe auto, które powstało w zamyśle połączenia cech vana z linią coupe. Mimo tego dość niecodziennego pomysłu, Avantime zdobyło rzeszę fanów. Gorzej było z drugim dziwolągiem, flagową limuzyną koncernu nazwaną Vel Satis.
Model ten zdobył sławę jako największy niewypał francuskiego producenta. Jak na limuzynę był wolny, dopiero największy silnik 3.5-litra V6 o mocy 241 koni mechanicznych zapewniał przyspieszenie od zera do setki w 8.3-sekundy i prędkość maksymalną 235 km/h. Na tle konkurencji naprawdę kiepski wynik.
Może to właśnie dlatego przez 8 lat produkcji (2001-2009) sprzedano łącznie zaledwie 62.201 egzemplarzy tego auta, z czego w roku 2009 z salonów wyjechało zaledwie 1567 Vel Satisów. Trudno jest znaleźć kogoś, komu ten pojazd się podoba. Ja jednak przyznam otwarcie - lubię ten jeżdżący kanapotapczan. Jest nas więc dwóch, ja i Nicola Sarkozy.
Renault nie powiedziało jednak ostatniego słowa w segmencie aut luksusowych. Już na Paris Motor Show ujrzymy bowiem następcę Vel Satisa, model Latitude. Ładna nazwa, swoją drogą.
To auto w bardzo dużym stopniu bazuje na modelu SM5 produkowanym do spółki z Samsungiem. To niestety widać, jednak w kwestii stylistycznej Latitude wypada naprawdę nieźle. Czterodrzwiowy sedan powstał na nieco wydłużonej płycie podłogowej pochodzącej z Laguny, pod maską znajdziemy jednostki Renault, łącznie z nowoczesnym trzylitrowym Dieslem V6.
Nic więcej nie możemy powiedzieć o nowym Latitude. Jeżeli kogoś interesuje pokaz przedpremierowy zapraszamy na Moscow Motor Show. Jeszcze w tym roku pojazd ma trafić do salonów w Afryce, Azji, Australii oraz w krajach Europy Wschodniej. Zachód będzie musiał jeszcze poczekać, przynajmniej do 2011.
Czy limuzyna od Renault ma szanse w starciu z... no właśnie, z kim?
Źródło: Autoblog