GP Japonii - zwycięstwo Red Bulla, dramat Renault

GP Japonii - zwycięstwo Red Bulla, dramat Renault

Źródło: Formula1.pl
Źródło: Formula1.pl
Bartosz Pokrzywiński
10.10.2010 09:22, aktualizacja: 13.10.2022 13:47

Punktualnie o godzinie 8:00 czasu polskiego w Kraju Kwitnącej Wiśni nad torem Suzuka świeciło słońce, a kierowcy ruszali na okrążenie formujące przed Grand Prix Japonii. Po raz kolejny w tym sezonie na dwóch pierwszych miejscach znalazły się Red Bulle w kolejności Vettel, Webber, a podium uzupełnił Fernando Alonso. Jak wypadł Robert Kubica?

Dzisiejszy wyścig na torze Suzuka był jednym z tych wyścigów, w których wszystko rozegrało się na kilku pierwszych okrążeniach. Lucas di Grassi z zespołu Virgin Racing rozbił swój bolid podczas okrążenia, w którym zawodnicy wyjeżdżają, aby ustawić się na torze, jeszcze przed pokonaniem kółka formującego. Dawno nie mogliśmy oglądać bolidów wypadających z toru już po pokonaniu kilkudziesięciu metrów prostej startowej, taki los spotkał dzisiaj niestety Witalija Pietrowa.

Przez kilka sekund młody Rosjanin pokazał skąd wziął się jego przydomek "Rakieta z Wyborga". Żółto-czarny bolid prowadzony przez Witalija dosłownie wystrzelił do przodu, nie dając najmniejszych szans Felipe Massie, niestety Pietrow popełnił błąd i wyprzedzając Nico Hulkenberga jeszcze na pierwszej prostej, źle obliczył tor jazdy i wypadł z toru, kończąc swój wyścig na poboczu.

Chwilę później, na pierwszym zakręcie z rywalizacji odpadł Vitantonio Liuzzi, na którego wpadł Felipe Massa. Brazylijczyk również nie wrócił na tor, a kilka zakrętów dalej, do przegranych dołączył Nico Hulkenberg.

Świetnie na starcie spisał się natomiast Robert Kubica, który startując z 3. pola zdołał wyprzedzić Marka Webbera i przedzielić bolidy Red Bulla. Niestety kilka okrążeń później, kiedy wszyscy jechali jeszcze za Safety Carem, Robert wycofał się z wyścigu. Z jego żółto-czarnego R30 odpadło prawe tylne koło, pech Polaka sprawił, że Webber znalazł się na 2. pozycji, tuż za Vettelem. Dalej jechał Alonso, Button, Hamilton, Schumacher i Barrichello.

Do końca wyścigu kolejność pierwszej 6 tylko raz uległa zmianie, kiedy to Lewis Hamilton wyprzedził swojego partnera z zespołu, gdy ten znajdował się w boksach. Jednak kilka okrążeń później w bolidzie Hamiltona awarii uległa skrzynia biegów (druga w ten weekend) i Lewis musiał ustąpić miejsca mistrzowi świata z 2009 roku. Na pochwałę zasługuje Kamui Kobayashi, który ukończył wyścig na 7. pozycji, tuż za Schumacherem.

Wielka szkoda, że Kubica w taki sposób pożegnał się z Grand Prix Japonii. Były spore szanse na podium i odrobienie strat do Rosberga i Massy.

Klasyfikacja wyścigu

[block position="inside"]8615[/block]

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)