Sygnalizacja świetlna bez liczników – to już przesądzone
Liczniki odmierzające czas do zmiany świateł to niezwykle wygodne rozwiązanie zarówno dla kierowców, jak i pieszych. Niestety nie zagoszczą one powszechnie w Polsce. Tak zadecydowało Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (MIR).
Poseł PO Marcin Kierwiński złożył interpelację poselską dotyczącą liczników przy sygnalizatorach. Wskazywał w niej, że informacja o czasie pozostałym do zmiany barwy światła byłaby bardzo przydatna dla kierowców i pieszych. Dodał również, że takie rozwiązanie sprawdza się w różnych miastach Europy oraz kilku miejscach w Polsce.
Odpowiedź MIR była jasna i krótka. Rząd nie planuje wprowadzać takiego rozwiązania w naszym kraju. Dlaczego? Jako jeden z powodów wskazywane są obecne przepisy, które nie pozwalają na implementację takiego systemu. Kolejny argument to obawa przed tym, że kierowcy mogliby przekraczać skrzyżowania ze zbyt dużymi prędkościami zaraz po zapaleniu się zielonego światła. Znaczenie mają również pieniądze. MIR twierdzi, że opracowanie systemu liczników byłoby dużym obciążeniem dla budżetu państwa i budżetów samorządowych, a na to Polska nie może sobie pozwolić.
Jest jednak szansa, że rozwiązanie przyjmie się tam, gdzie prowadzone są roboty drogowe i ruch odbywa się wahadłowo. MIR tylko tam bowiem widzi sens stosowania liczników.