Kiedy Fiat ogłosił, że "pomoże" Chryslerowi i uratuje firmę przed bankructwem, jednocześnie przejmując część jej udziałów, sporo osób myślało, że Włosi porywają się z motyką na słońce. Jak się jednak okazuje, włoski koncern chce przejąć większość udziałów amerykańskiego giganta.
W tej chwili Fiat jest właścicielem 20% Chryslera. CEO obu przedsiębiorstw, Sergio Marchionne, ujawnił dziennikarzom na giełdzie w Mediolanie (po pierwszym notowaniu Fiat Industrial) plany dotyczące amerykańskiego koncernu.
Myślę, że jest to możliwe. Nie wiem, czy prawdopodobne, ale na pewno możliwe, że przejmiemy ponad 50% Chryslera, kiedy firma zdecyduje się wejść na giełdę w 2011 roku.
Pierwszą okazję do powiększenia udziałów o kolejne 15% Fiat będzie miał już w tym roku, kiedy Chrysler rozpocznie produkcję małych jednostek napędowych, spełniając tym samym wymagania nie tylko północnoamerykańskiego rynku.
Kolejne 16%, które miałoby uzupełnić udziały Fiata do 51%, Włosi będą mogli nabyć, kiedy amerykański koncern spłaci pożyczki zaciągnięte od rządów Kanady i Stanów Zjednoczonych.
Wygląda na to, że Fiat ma chrapkę na całego Chryslera. Jeżeli Włosi faktycznie zaczną wykupować resztę udziałów, to według analityków mogą zaoszczędzić miliard do 2,7 miliarda dolarów, o ile zrobią to, zanim amerykański koncern wejdzie na giełdę.
Jeśli uda im się zeuropeizować Chryslera, to już niedługo Fiat będzie poza zasięgiem, a pensja Sergio Marchionne zostanie spotęgowana.
Źródło: Carscoop
