W Polsce o Wenezueli wiemy bardzo niewiele. To tam powstaje spora część romantycznych seriali, a najpopularniejszym prezentem na 18. urodziny jest zabieg powiększania piersi. To również raj dla kierowców. Dlaczego?
W Polsce o Wenezueli wiemy bardzo niewiele. To tam powstaje spora część romantycznych seriali, a najpopularniejszym prezentem na 18. urodziny jest zabieg powiększania piersi. To również raj dla kierowców. Dlaczego?
Boliwariańska Republika Wenezueli - tak brzmi pełna nazwa kraju leżącego w północnej części Ameryki Południowej, który zamieszkuje nieco ponad 30 000 000 mieszkańców.
Mało kto wie o tym, że za galon paliwa, czyli za ponad 3 litry, w Wenezueli płaci się równowartość 12 amerykańskich centów. W przeliczeniu na złotówki wychodzi więc mniej niż 10 groszy za litr. Z powodu niskiej ceny benzyny jeździ tam mnóstwo amerykańskich krążowników szos i muscle carów.
Przepisy dotyczące ruchu drogowego są w tym kraju bardzo swobodne, kierowcom pozwala się na wiele. Kilka dni temu po raz pierwszy w historii Wenezueli zastosowano karę zawieszenia prawa jazdy.
Stracił je 41-letni kierowca autobusu. Wiózł zbyt dużą liczbę pasażerów pojazdem, którego jedno z kół było poważnie uszkodzone. Karę zawieszenia prawa jazdy wprowadzono do przepisów dopiero w 2008 roku i kilka dni temu zastosowano ją po raz pierwszy.
Nie licząc więc tego kierowcy, nikt nigdy nie został pozbawiony prawa do kierowania pojazdem mechanicznym.
Źródło: Autoblog