Auto służbowe – hulaj dusza, mandatów nie ma?

Służbowy pojazd to spora wygoda, ale trzeba korzystać z niego z głową. Rozmawianie przez telefon w czasie jazdy albo przekraczanie prędkości, by zdążyć na umówione spotkanie, może zaowocować mandatem. Czy w takiej sytuacji pracownik może liczyć na zapłacenie mandatu przez jego pracodawcę?

Auto służbowe – hulaj dusza, mandatów nie ma?
Źródło zdjęć: © fot. creandi.pl
Platforma Autokult

11.02.2014 | aktual.: 11.02.2014 12:02

Kosztowne zdjęcia

Konsekwencje naruszenia przepisów ponosi osoba, która popełniła dane wykroczenie. Zdarza się, że mandat wystawiony na podstawie zdjęcia z fotoradaru przysłany zostaje na adres firmy. Mimo, że formalnie to firma jest właścicielem pojazdu, pracodawca nie musi płacić mandatu jeżeli to nie on siedział za kierownicą. Czy zostanie to wkrótce zmienione? Zapowiadane w ostatnim czasie zmiany w kwestii karania kierowców za wykroczenia zarejestrowane przez fotoradary zakładają, że mandat będzie płacił właściciel pojazdu. Obecnie jest on zobowiązany wskazać osobę, która danego dnia korzystała z samochodu. Jeżeli pracodawca nie wskaże osoby, która prowadziła auto w momencie popełnienia wykroczenia, będzie musiał zapłacić karę w wysokości 500 zł. Po wskazaniu kierowcy mandat trafia do konkretnego pracownika – Ten ma 30 dni na złożenie wyjaśnień i uregulowanie należności, w przeciwnym razie sprawa zostanie skierowana do sądu, a pracownik może zostać obciążony kosztami postępowania w przypadku przegranej – mówi A. Kaźmierczak, operator systemu Yanosik.pl – Aby uniknąć takich sytuacji coraz więcej firm decyduje się na wyposażanie aut w komunikatory dla kierowców, które przypominają im o zdjęciu nogi z gazu. – dodaje.

Parkowanie bez opłaty

Korzystający z dróg publicznych mają obowiązek uiszczania opłat za parkowanie pojazdów w strefie płatnego parkowania. To ile należy zapłacić ustala rada gminy lub miasta. Co w sytuacji, gdy opłata nie zostanie uregulowana? Zarządca drogi wyśle na adres właściciela pojazdu wezwanie do zapłacenia należności powiększonej o opłatę dodatkową. Mandat za tak zaparkowane auto służbowe trafi więc do właściciela pojazdu, ale czy w takim razie pracownik może czuć się bezkarny? Nic bardziej mylnego. Wystarczy, że właściciel pojazdu wskaże, komu w danym czasie powierzył auto, wówczas nakaz zapłacenia kary przeniesiony zostanie na pracownika. W razie nie przyznania się przez niego do popełnionego czynu pracodawca może przedstawić również dowody w postaci np. protokołu zdawczo-odbiorczego lub zeznań świadków.

Pracodawca może zapłacić... jeśli chce

Zdarza się, że pracodawa decyduje się na uregulowanie mandatu za pracownika. Nie jest jednak tak, że pieniądze wyłożone na mandat pracownika przepadają. Pracodawca może domagać się zwrotu tej sumy w oparciu o zapis zawarty w Kodeksie cywilnym, a konkretniej przepis o bezpodstawnym wzbogaceniu. Pracodawca nie popełnił wykroczenia, a mimo to zapłacił mandat swojego pracownika. Tym samym spłacił on jego osobisty dług, a więc przysługuje mu zwrot pieniędzy.

Co z naruszeniem przepisów w transporcie drogowym?

Ustawa o transporcie drogowym reguluje kwestie podejmowania i wykonywania zarówno krajowego jak i międzynarodowego transportu drogowego, a także w niektórych przypadkach niezarobkowego transportu. – Tutaj odpowiedzialność za naruszenie przepisów dotyczy przede wszystkim przewoźników drogowych – mówi A. Kaźmierczak, Yanosik.pl – W przypadku wykrycia nieprawidłowości przez policję lub Inspekcję Transportu Drogowego to do firmy transportowej będzie należało zapłacenie kary – dodaje. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy kara została spowodowana zaniedbaniem lub celowym działaniem samego pracownika. Firma może w takim przypadku pociągnąć go do odpowiedzialności materialnej.

Kierowca odpowiada więc za naruszenie obowiązku posiadania w pojeździe wymaganych dokumentów m. in. karty kierowcy, zapisów urządzenia rejestrującego samoczynnie prędkość jazdy, czas jazdy i czas postoju, a także innych dokumentów wymienionych w art. 87 Ustawy o transporcie drogowym, które uzależnione są od rodzaju transportu, zasad odnoszących się do maksymalnego dziennego czasu prowadzenia pojazdu, czasu odpoczynku i limitu czasu prowadzenia pojazdu bez żadnych przerw, zasad użytkowania urządzeń rejestrujących (tachografów).

Informacja prasowa

źródło: creandi.pl

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)