Samochody używaneOpelUżywany Opel Meriva I – awarie i problemy

Używany Opel Meriva I – awarie i problemy

Opel Meriva I
Opel Meriva I
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Opel
Artur Kuśmierzak
09.02.2014 12:21, aktualizacja: 30.03.2023 10:00

W świecie minivanów jest wiele aut, które nie wyróżniają się niczym szczególnym na tle konkurencji. Opel Meriva ma jednak w sobie coś wyjątkowego. Chodzi o topową, usportowioną wersję OPC. Tak naprawdę jednak większość potencjalnych klientów niestety i tak nie zwróci na nią uwagi.

Używany Opel Meriva I – historia modelu

I generacja Opla Merivy zadebiutowała w 2002 roku podczas targów motoryzacyjnych w Paryżu. Samochód nie miał swojego poprzednika, ale został zaprojektowany po to, aby wypełnić lukę między maleńką Agilą a większą Zafirą. Konstrukcję opracowano na płycie podłogowej Corsy C, a przynętą na klientów miał być praktyczny system aranżacji wnętrza Flex Space.

Opel Meriva I
Opel Meriva I© mat. prasowe / Opel

W 2006 roku samochód przeszedł facelifting, zmieniono przede wszystkim: atrapę chłodnicy, przedni zderzak, tylne lampy oraz klapę bagażnika (pojawiły się: nowy uchwyt i elegancka chromowana listwa). Wtedy też do oferty trafiła 180-konna usportowiona wersja OPC, która oprócz mocniejszego silnika została wyposażona w sztywniejsze zawieszenie, mocniejsze hamulce i dyskretny pakiet stylistyczny. Auto produkowano do 2010 roku w Hiszpanii i w Brazylii, ale do 2012 roku było również sprzedawane w USA jako Chevrolet Meriva.

Używany Opel Meriva I – silniki

Benzynowe:

  • R4 1,4 LPG ecoFLEX (87 KM)
  • R4 1,4 Twinport (90 KM)
  • R4 1,6 (87 KM)
  • R4 1,6 16V (101 KM)
  • R4 1,6 Twinport (105 KM)
  • R4 1,6 Turbo (180 KM)
  • R4 1,8 16V (125 KM)

Diesle:

  • R4 1,3 CDTI (75 KM)
  • R4 1,7 DTI (75 KM)
  • R4 1,7 CDTI (101-125 KM)

Wybór silników w Oplu Meriva I jak na tak niewielkie auto jest naprawdę spory. Coś dla siebie znajdą tutaj nie tylko oszczędni, ale i entuzjaści wciskania pedału gazu w podłogę. To nie żart, topowa usportowiona odmiana OPC, dzięki mocy 180 KM katapultuje się do pierwszej setki w 8,2 s – wielu kierowców znacznie większych aut będzie w szoku. Ceną za doskonałe jak na tę klasę osiągi są: duże zużycie paliwa (w ruchu miejskim dochodzi do około 13 l/100 km) i ewentualne problemy z turbosprężarką (nie oszukujmy się, nikt takiego auta nie oszczędza).

Opel Meriva I
Opel Meriva I© mat. prasowe / Opel

Wersja OPC jest jednak tylko wisienką na torcie, którą zainteresują się nieliczni, większość osób zdecyduje się raczej na inne odmiany. Przy wyborze właściwego silnika trzeba pamiętać o tym, że 16-zaworowe motory 1,6 l i 1,8 l zużywają spore ilości oleju silnikowego. Bezawaryjny i dość oszczędny (7,5 l/100 km w korkach) jest za to 90-konny silnik 1,4 l.

Równie trafionym wyborem będzie 105-konna jednostka benzynowa 1,6 l – niestety w tym przypadku samochód potrafi zużywać w mieście już 9 l/100 km. Trzeba pamiętać jeszcze o tym, że w wersjach benzynowych trwałością nie grzeszą: pompa wody, rozrusznik, alternator i wentylator.

Spośród diesli najmniej problemów w eksploatacji przysparzają 75-konne silniki 1,7 DTI (konstrukcja Isuzu) oraz nieco nowocześniejszy 1,3 CDTI. Niestety żaden z nich nie może pochwalić się dobrą dynamiką – do setki rozpędzają się w około 17 s. Nawet jeśli nie potrzebujecie szybkiego auta, jazda Merivą z tak słabymi jednostkami będzie dla Was męcząca. Znacznie dynamiczniejszy jest silnik 1,7 CDTI, a zwłaszcza jego mocniejsza wersja.

Niestety jednostka ma też swoją ciemną stronę, chodzi o szwankujący zawór pompy paliwa – niestety w autach wyprodukowanych do połowy 2007 roku konieczna jest wymiana całej pompy (koszt to kilka tysięcy złotych). Ponadto diesle mogą coraz częściej cierpieć na problemy z osprzętem, najbardziej awaryjne są wersje z filtrem cząstek stałych eksploatowane w mieście.

Opel Meriva I
Opel Meriva I© mat. prasowe / Opel

Używany Opel Meriva I – dane techniczne

Napęd na przód i umieszczony poprzecznie silnik, w przypadku małych aut od tej reguły producenci nie przewidują raczej wyjątków. Tak samo jest również w przypadku Opla Merivy I. Potencjalni klienci mają do wyboru trzy przekładnie: 5- lub 6-biegową ręczną oraz 5-stopniową zautomatyzowaną Easytronic (znaną również z aut marki Alfa Romeo jako Selespeed). Zawieszenie? Kolumny MacPhersona z przodu i belka skrętna z tyłu. Bezpieczeństwo? W testach zderzeniowych Euro NCAP samochód uzyskał całkiem dobry wynik 4 gwiazdek.

Używany Opel Meriva I – typowe usterki

Czego wystrzegać się przy zakupie, żeby nie trafić na minę? Przede wszystkim aut wyposażonych w zautomatyzowaną skrzynię Easytronic. Przekładnia lubi się zacinać i dość często uszkodzeniu ulega tutaj moduł oraz sprzęgło – za wymianę tych dwóch elementów trzeba zapłacić kilka tysięcy złotych. W autach z manualną skrzynią biegów psuje się mechanizm zewnętrzny - jego naprawa nie będzie wielkim problemem.

Kolejnym słabym punktem Merivy I jest przekładnia kierownicza, która z czasem zaczyna wydawać z siebie niepokojące stuki.

Opel Meriva I
Opel Meriva I© mat. prasowe / Opel

Przed zakupem koniecznie sprawdźcie szczelność układu chłodzenia, coraz częściej pojawiają się w nim wycieki płynu. Uwaga! Spotykane są nawet egzemplarze z uszkodzoną uszczelką pod głowicą. Powszechną przypadłością Opla Merivy są również wycieki olej nie tylko z silnika, ale również ze skrzyni biegów.

W przednim zawieszeniu dość szybko dochodzi do uszkodzenia łączników i gum stabilizatora – na szczęście podzespoły zawieszenia kosztują grosze. Rdza? Choć samochód został w miarę dobrze zabezpieczony przed korozją to z racji wieku, w niektórych egzemplarzach na tylnych błotnikach wyskakują już pierwsze purchle. „Ruda” nie oszczędza też układu wydechowego, ale to typowa przypadłość aut użytkowanych w mieście.

Używany Opel Meriva I – naszym zdaniem

Opel Mervia I to miejski minivan, który idealnie kamufluje się w tłumie szarych aut. Spośród innych tego typu samochodów wyróżnia go jednak usportowiona wersja, która idealnie sprawdza się w roli małej "wyścigówki". Jego głównymi atutami są: bogata oferta silnikowa, tanie koszty eksploatacji (w niektórych wersjach silnikowych zdarzają się jednak awarie droższe w naprawie), niewielkie natężenie usterek, a także spory jak na ten segment 350-litrowy bagażnik.

Niestety większość oferowanych aut to mocno wysłużone egzemplarze sprowadzone z Niemiec, tych lepiej unikać. Do wad trzeba zaliczyć: zachowawczą stylizację zarówno bryły nadwozia jak i wnętrza, słabe osiągi większości wersji silnikowych, psującą się przekładnię zautomatyzowaną oraz wszechobecne wycieki.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)