Szwedzkie niespodzianki [WRC]

Dziś dzień pełen niespodzianek w Rajdzie Szwecji, w którym biorą udział dwie polskie załogi WRC i dwie w niższych klasach. Jak wyglądała rywalizacja na dzisiejszym etapie?

Sébastien Ogier sprawił dziś rano niespodziankę kibicom, zespołowi i wszystkim kierowcom walczącym o zwycięstwo w Rally Sweden. Już na pierwszej próbie dnia, słynnym Lesjöfors wyleciał z linii jazdy i został pochłonięty przez zaspę. Stracił 4 minuty i spadł w generalce na 20. miejsce. Cała stawka poszła w górę, a prowadzenie w rajdzie objął Andreas Mikkelsen.

Wpadłem w śnieg na wolnym zakręcie. Za wcześnie skręciłem, nie byłem skoncentrowany. Głupi błąd! Straciliśmy dużo czasu. Pojadę najlepiej jak potrafię, ale wiem, że będzie ciężko.

Dzisiejszy etap obejmował 9 odcinków specjalnych w tym 4 przejeżdżane podwójnie plus kończący dzień superoes Karlstad, na którym kierowcy jeździli już w środę. Łącznie do przejechania 117,5 km.

Kolejne odcinki to już głównie walka między Mikkelsenem i Latvalą. Choć większość odcinków wygrał Ogier to właśnie ta dwójka skupiała na sobie najwięcej uwagi. Po OS10 prowadzenie w rajdzie objął Latvala i nie oddał go do końca dnia choć różnica między nimi wynosi obecnie tylko 3,6 s.

Od początku do roboty wziął się Mads Østberg walczący o pozycję z Mikko Hirvonenem o najniższy stopień podium. Dzięki regularnym, dobrym wynikom Norweg oderwał się od Hirvonena na 19,7 s. Ott Tänak spadł na 5. pozycję, a do góry poszedł Pontus Tidemand (7. miejsce). Podobnie jak Ogier szczęścia nie miał wicemistrz świata reprezentujący barwy Hyundaia. Auto Thierryego Neuville'a zahaczyło o kamień czego nie wytrzymało przednie zawieszenie. Zespół wycofał swojego lidera i na placu boju pozostał Juho Hänninen, ale tylko do Lesjöfors 2 na którym Fin uszkodził przednie zawieszenie. Hyundai znów wyjeżdża bez punktów.

Coraz lepiej na śniegu jechał również Kris Meeke. 6. pozycja na koniec dnia to dobra prognoza na jutro choć dogonienie oddalonego o 1:22,5 min Tänaka wydaje się niemożliwe.

Nieźle radził sobie odrabiający straty z wczoraj Henning Solberg. 40-letni brat Pettera Solberga, który ostatnio samochodem WRC jechał rok temu w Szwecji uzyskiwał przyzwoite czasy i nawet wygrał jeden odcinek specjalny. Przez cały dzień walczył z Tidemandem o 7. lokatę by zabrać mu ją na ostatnim oesie. Dzieli ich tylko 1,4 s więc walka wciąż trwa.

Niestety dobrego dnia nie mieli dziś Polacy. Robert Kubica jechał podobnym tempem jak wczoraj choć przed etapem zmienił ustawienia samochodu, które spowodowały znaczne pogorszenie stabilności Fiesty. Efekt był taki, że na drugim przejeździe Lesjöfors wpadł w zaspę i stracił ok. 10 minut. Jakby tego było mało kolejne 10 minut straty zaliczył na kolejnej próbie i przestał się liczyć w walce o punkty.

Nie bez przygód jechał również Michał Sołowow. Kapcie, zapchana śniegiem chłodnica, lądowanie w zaspach... tego nie brakowało drugiej polskiej załodze WRC. Ostatecznie i tak nie jest najgorzej. Załoga Sołowow/Baran jest 20. po dzisiejszym etapie. Kubica i Szczepaniak plasują się na 29. pozycji.

W WRC-2 prowadzi Yazeed Al-Rajhi przed Jari Ketomą i Karlem Kruudą. Hubert Ptaszek jest na 25. pozycji i na 2. w RC4 oraz 3. w oście. Łukasz Kabaciński zajmuje 33. miejsce, 2. w RC3.

1. Andreas Mikkelsen (VW Polo WRC) 01:48:47.60 min

2. Jari-Matti Latvala (VW Polo WRC) +03.60 s

3. Mads Østberg (Citroën DS3 WRC) +43.00 s

4. Mikko Hirvonen (Ford Fiesta WRC) +01:02.70 s

5. Ott Tänak (Ford Fiesta WRC) +01:08.70 s

...

20. Michał Sołowow (Ford Fiesta WRC) +11:36.00 min

29. Robert Kubica (Ford Fiesta WRC) +24:19.70 min